Biblia
przekłady biblijne wyszukiwarka publiczne zakładki opisy przekładów
system Stronga
Interlinia Konkordancja
komentarze
1Kor Pierwszy List do Koryntian
opracowania apologetyka książki
Lista polecanych E.B. Kościół Pielgrzym D.H. Psychologia i kościół D.H. Inwazja okultyzmu D.H. Zwiedzione chrześcijaństwo
Apologetyka Biblijna
o autorze o platformie kontakt

Rozdział 3

Streszczenie listu
Kontekst listu
Rozdział 1
Rozdział 2
Rozdział 4
Rozdział 5
Rozdział 6
Rozdział 7
Rozdział 8
Rozdział 9
Rozdział 10
Rozdział 11
Rozdział 12
Rozdział 13
Rozdział 14
Rozdział 15
Rozdział 16

(1) I ja, bracia, nie mogłem do was mówić jak do ludzi duchowych, ale jak do cielesnych, jak do niemowląt w Chrystusie. (2) Karmiłem was mlekiem, a nie stałym pokarmem, bo jeszcze nie mogliście go przyjąć, a nawet teraz jeszcze nie możecie; (3) Gdyż jeszcze jesteście cieleśni. Skoro bowiem jest między wami zazdrość, kłótnie i podziały, to czyż nie jesteście cieleśni i nie postępujecie na sposób ludzki? (4) Skoro ktoś mówi: Ja jestem Pawła, a inny: Ja Apollosa, to czyż nie jesteście cieleśni? (5) Kim bowiem jest Paweł? Kim Apollos? Tylko sługami, przez których uwierzyliście, a to tak, jak każdemu dał Pan. (6) Ja siałem, Apollos podlewał, ale Bóg dał wzrost. (7) Tak więc ani ten, który sieje, ani ten, który podlewa, nic nie znaczą, tylko Bóg, który daje wzrost. (8) Ten zaś, który sieje, i ten, który podlewa, stanowią jedno, a każdy otrzyma swoją zapłatę stosownie do swojej pracy. (9) Jesteśmy bowiem współpracownikami Bożymi; wy jesteście Bożą rolą i Bożą budowlą. (10) Według łaski Boga, która została mi dana, jak mądry budowniczy położyłem fundament, a inny na nim buduje. Jednak każdy niech uważa, jak na nim buduje. (11) Nikt bowiem nie może położyć innego fundamentu niż ten, który jest położony, którym jest Jezus Chrystus. (12) A czy ktoś na tym fundamencie buduje ze złota, srebra, z drogich kamieni, drewna, siana czy ze słomy; (13) Dzieło każdego będzie jawne. Dzień ten bowiem to pokaże, gdyż przez ogień zostanie objawione i ogień wypróbuje, jakie jest dzieło każdego. (14) Jeśli czyjeś dzieło budowane na tym fundamencie przetrwa, ten otrzyma zapłatę. (15) Jeśli zaś czyjeś dzieło spłonie, ten poniesie szkodę. Lecz on sam będzie zbawiony, tak jednak, jak przez ogień. (16) Czyż nie wiecie, że jesteście świątynią Boga i że Duch Boży w was mieszka? (17) A jeśli ktoś niszczy świątynię Boga, tego zniszczy Bóg, bo świątynia Boga jest święta, a wy nią jesteście. (18) Niech nikt nie oszukuje samego siebie. Jeśli komuś spośród was wydaje się, że jest mądry na tym świecie, niech się stanie głupim, aby stał się mądrym. (19) Mądrość bowiem tego świata jest głupstwem u Boga. Bo jest napisane: On chwyta mądrych w ich przebiegłości. (20) I znowu: Pan zna myśli mądrych i wie, że są marnością. (21) Niech się więc nikt nie chlubi ludźmi. Wszystko bowiem jest wasze: (22) Czy Paweł, czy Apollos, czy Kefas, czy świat, czy życie, czy śmierć, czy to, co teraźniejsze, czy to, co przyszłe – wszystko jest wasze; (23) Wy zaś jesteście Chrystusa, a Chrystus Boga.
  • BG
  • BB
  • KJV
  • BT
  • BW

  • Koryntianie nie rozumieją mądrości Bożej (1-7)
  • Służba nauczycieli (8-15)
  • Wezwanie do porzucenia mądrości ludzkiej (16-23)

(1) I ja, bracia, nie mogłem do was mówić jak do ludzi duchowych, ale jak do cielesnych, jak do niemowląt w Chrystusie. (2) Karmiłem was mlekiem, a nie stałym pokarmem, bo jeszcze nie mogliście go przyjąć, a nawet teraz jeszcze nie możecie; (3) Gdyż jeszcze jesteście cieleśni. Skoro bowiem jest między wami zazdrość, kłótnie i podziały, to czyż nie jesteście cieleśni i nie postępujecie na sposób ludzki?
  • BG
  • BB
  • KJV
  • BT
  • BW

Przytoczony fragment wyraźnie zaprzecza temu, by postrzegać koryntian jako doskonałych, co zostało już pokazane w komentarzu do drugiego rozdziału. MacArthur w swoim komentarzu zwraca uwagę na źródło problemów w Koryncie:

Problemy w Koryncie wynikają nie tylko z zewnętrznych, pochodzących ze świata przyczyn. Przyczyną problemów jest także wewnętrzna cielesność.

— John MacArthur

Biorąc pod uwagę samą treść dwóch pierwszych rozdziałów listu i położony przez Pawła nacisk na kwestie cielesności, swobodnie można stwierdzić, że wewnętrzne problemy i zaniedbania koryntian były jedną z głównych przyczyn ich problemów.

I ja, bracia, nie mogłem do was mówić jak do ludzi duchowych, ale jak do cielesnych, jak do niemowląt w Chrystusie.
  • BG
  • BB
  • KJV
  • BT
  • BW

Mimo, że przekłady posługują się słowem „cielesny”, zarówno w powyższym wierszu jak również w to jednak w oryginale są użyte dwa różne greckie słowa. Obserwacja na gruncie tego przykładu stanowi istotną informację do zapamiętania. Czytając dowolny przekład należy mieć świadomość, że różne greckie słowa mogą być przetłumaczone tym samym słowem polskim. Interpretowanie oparte o skojarzenia kluczowych i charakterystycznych słów może prowadzić do prostych błędów, podczas gdy oryginał w ogóle ich nie wprowadza. Jest to trudność interpretacyjna wynikająca z samego przekładu. Czytanie słów w ramach kontekstu jest jedną z metod, aby ustrzec się przed niepoprawnymi skojarzeniami, zwłaszcza, gdy mamy do czynienia z tym samym słowem ale w ramach dwóch różnych ksiąg.

(14) Lecz cielesny człowiek nie pojmuje tych rzeczy, które są Ducha Bożego. Są bowiem dla niego głupstwem i nie może ich poznać, ponieważ rozsądza się je duchowo. (15) Człowiek duchowy zaś rozsądza wszystko, lecz sam przez nikogo nie jest sądzony.
  • BG
  • BB
  • KJV
  • BT
  • BW

W 1Kor.2,14-15 autor posługuje się parą słów – natomiast w 1Kor.3,1 – Psychikos ma swój źródłosłów w greckim słowie które oznacza życie, żywot, ale również charakter lub osobowość człowieka. Przekłady biblijne bardzo często tłumaczą to słowo jako dusza. Jest to cielesna część człowieka, ale nie będąca ciałem, która określa jego tożsamość – to kim jest dana osoba. Natomiast sarkikos bierze swój źródłosłów od słowa które oznacza mięso lub tłumaczone jest jako ciało, ale które złożone jest z krwi i kości, czyli ciało żywych istot. Może być tłumaczone jako cielesność lub cielesna natura. Cielesność wymaga spełniania pragnień, których domaga się nasze unerwione ciało, poprzez doświadczenia zmysłowe, dotyk, smak, węch i są to pożądliwości bliższe naszemu zrozumieniu cielesności. Z kolei cielesność bardziej dotyczy psyche człowieka, czyli jego duszewnych, wewnętrznych pragnień.

(1) I ja, bracia, nie mogłem do was mówić jak do ludzi duchowych, ale jak do cielesnych, jak do niemowląt w Chrystusie. (2) Karmiłem was mlekiem, a nie stałym pokarmem, bo jeszcze nie mogliście go przyjąć, a nawet teraz jeszcze nie możecie;
  • BG
  • BB
  • KJV
  • BT
  • BW

Niektórzy ludzie twierdzą, że nawrócenie człowieka jest procesem. Fragment ten jednak nie mówi o niczym podobnym, ponieważ Paweł pisze do wierzących, zbawionych ludzi, którzy mają Ducha Świętego. Nie potrzebują oni nawrócenia. Apostoł zwraca jednak uwagę, że nawrócony człowiek powinien poddać się procesowi nauczania (nauce Jezusa przekazanej przez apostołów), który ma charakter stopniowy. Przytoczony obraz jest jasny i czytelny. Niemowlę przyjmuje mleko, ponieważ nie jest gotowe, do pewnego momentu, aby przyjąć stały pokarm, który jednak dla wierzącego człowieka jest docelowym pożywieniem. W przypadku Pawła, karmienie mlekiem należy rozumieć jako głoszenie ewangelii w Koryncie i przekazanie im podstawowych nauk o Chrystusie. Z powyższego tekstu wynika, że:

  • Człowiek powinien przyjąć mleko nauczania i wzrosnąć w taki sposób, aby stać się dojrzałym wierzącym, zdolnym do zrozumienia „mięsa” nauki – stałego pokarmu, czyli naukę wykraczającą poza fundamenty. Pogląd, że można pozostać niemowlęciem w kontekście zrozumienia Słowa Bożego jest błędny – apostoł gani koryntian za ich postawę. Twierdzenie, że głębokie zrozumienie nauk, które spisane są w Słowie Bożym nie jest potrzebne, stoi w kontrze do całego uzasadnienia Pawła.

  • Przyjęcie nauk nie oznacza tutaj przyswojenia intelektualnej wiedzy, ponieważ koryntianie mieli przekazane nauczanie w postaci mleka przez apostołów Pawła i Apollosa. Sięgając do sedna, mimo posiadanej wiedzy, koryntianie nie stosowali jej, w efekcie czego nie byli zdolni do przyswojenia dalszego nauczania. Zrozumienie nauki i niestosowanie jej jest w rzeczywistości niezrozumieniem nauki.

Gdyby spojrzeć na stan duchowy wierzących w Koryncie w kontekście zrozumienia i praktykowania przez nich nauki Nowego Przymierza, biorąc pod uwagę czas ich nauki, bez większych ogródek można ich określić jako opornych uczniów. Mamy do czynienia z sytuacją, w której koryntianie byli nauczani przez samego apostoła Pawła przez okres około dwóch lat i otrzymali oni czyste, niezniekształcone nauczanie apostolskie. Trudno zarzucić apostołowi Pawłowi, że nie był dobrym nauczycielem, gdyż jako apostoła i ewangelistę powołał go sam Pan (). Następnie święci w Koryncie nauczani byli przez Apollosa z Aleksandrii, nauczyciela Słowa Bożego, o którym apostoł składa bardzo dobre świadectwo (; ). Apollos nauczał w Koryncie przez dłuższy czas, choć nie dłuższy niż apostoł Paweł. Być może dotarła do Koryntian również przekazana przez innych treść nauczania apostoła Piotra ().

Po pierwsze, na tym przykładzie widać, że zarówno koryntianie jak również inni uczniowie w pierwszym wieku nie byli w gorszej sytuacji od obecnie żyjących uczniów pod względem dostępu do nauczania. W pierwszej połowie I wieku uczniowie nie mogli, rzecz jasna, czytać i zapoznawać się z Pismami Nowego Przymierza, zebranymi w sposób, w jaki dziś to rozumiemy. Wiele z tych Pism zostało napisanych do różnych odbiorców i zawędrowało do różnych miast. Minął pewien czas od śmierci Pana Jezusa, zanim wszystkie Pisma zostały spisane, nie mówiąc już o ich skompletowaniu. Z drugiej strony, wierzący w Koryncie mieli do dyspozycji wszystkie Pisma Starego Przymierza a żydowskie synagogi można było odnaleźć nie tylko w Koryncie ale także w wielu innych greckich miastach (; ; ; ). Choć większość Pism nie została spisana, to koryntianie byli nauczani zarówno przez bezpośredniego świadka Pana Jezusa (Pawła) jak i uczniów znających bezpośrednich świadków (na przykład Apollosa). Zanim Pisma zostały spisane, głoszono ewangelię i nauczano w pierwszej kolejności ustnie. Bezpośrednie nauczanie ma oczywiście tą zaletę, że w porównaniu z dzisiejszymi uczniami, tamci nie musieli niczego samodzielnie interpretować. W razie wątpliwości co do zrozumienia nauki, mogli po prostu rozmawiać i zadawać pytania czy to Pawłowi czy Apollosowi. Oczywiście poza nauczaniem bezpośrednim uczniowie otrzymywali listy, które krążyły między wierzącymi. Należy również pamiętać, że oprócz kanonicznych Pism, tych, które w trakcie przebiegu historii Bóg uznał za stosowne, aby weszły w spis ksiąg Nowego Przymierza, krążyły również inne pisma, zarówno listy apostolskie, np. list Pawła do laodycejczyków – , jak i inne listy pisane przez braci lub w imieniu całych społeczności () – (praktyka wymiany listów między zgromadzeniami, jeżeli nawet trwała przez pewien czas, obecnie nie jest raczej praktykowana), które albo się nie zachowały, albo nie zostały odnalezione. Pisma Starego Przymierza, przekaz i bezpośrednia nauka apostołów i uczniów, zachowane kanoniczne listy jak również inne niezachowane i niekanoniczne pisma to źródła, które świadczą o tym, że wierzący w pierwszym wieku byli świetnie poinformowani, zarówno w zakresie nauczania apostolskiego jak również zapewne całości Bożego objawienia.

Choć koryntianie nie byli ludźmi dojrzałymi w wierze i nie można było uznać ich za wzór dla innych, to jednak traktowali pewne elementy nauczania znacznie poważniej, niż obecnie czyni to wiele społeczności wierzących. Gdyby przyjrzeć się treści rozdziałów zawartych w liście, jak również treści listów apostolskich w ogóle, chrześcijanie pierwszego wieku, cieszący się możliwością znajomości pierwszych uczniów i apostołów, rozumieli treść nauczania w sposób dosłowny, niealegoryczny oraz nie mieli wątpliwości wynikających z dzisiejszego sceptycyzmu naukowego, filozoficznego lub ateistycznego. Z jednej strony mamy dzisiaj Internet i tysiące narzędzi oraz publikacji, w tym konkordancji, słowników czy komentarzy, które mogą pomagać w zrozumieniu tekstu biblijnego w jego oryginalnym brzmieniu. Z drugiej strony mamy uczniów pierwszego wieku, którzy przynajmniej w części, znali grekę i nie mieli trudności ze zrozumieniem języka, który dla zdecydowanej większości ludzi obecnie jest niezrozumiały. W razie wątpliwości, zamiast sięgać po opinię komentatorów i interpretatorów, bardzo często mieli możliwość rozmowy bezpośrednio z apostołami, w szczególności z Pawłem. Z tej perspektywy trudno dowodzić, że obecni wierzący znają naukę Nowego Przymierza lepiej niż pierwsi uczniowie, szczególnie jeżeli będziemy porównywać wszystkich uczniów, a nie wybrane przypadki osób i rozsianych po różnych miejscach zgromadzeń. Należy oczywiście pamiętać, że znajomość nauki to jedno, a stosowanie nauk w życiu to drugie.

Jak wykazano powyżej, pomimo dobrych paru lat nieprzerwanej nauki pod okiem Pawła, a potem Apollosa, koryntianie w trakcie pisania listu nadal są niemowlętami w wierze (wierzącymi potrzebującymi mleka i nieprzygotowanymi do przyjęcia mięsa nauki). Zagrożenie to oczywiście dotyczy wielu zgromadzeń wierzących dzisiaj. Nie mówimy tutaj o sytuacji, w której brak wzrostu nie nastąpił, ponieważ uczniowie nie otrzymali nauczania. Wręcz przeciwnie. Nauka była głoszona, ale nie została właściwie przyjęta i nie wydała pożądanego owocu. Wieloletnie studiowanie Słowa Bożego przez człowieka nie musi oznaczać, że będzie to człowiek dojrzały w wierze.

Obserwacja ta podważa natomiast częste przekonanie, spotykane wśród osób wierzących, w którym to chodzenie wiele lat w Panu implikuje dojrzałość w wierze. Niestety, za tak zwanym „wieloletnim chodzeniem w Panu”, często kryje się obraz niemowląt – ludzi, którzy mogli się przed wielu laty nawrócić, a potem również przez kolejne wiele lat stać w miejscu, w kontekście duchowego wzrostu i posłuszeństwa Bogu, nie poznając przy tym coraz dokładniej nauki Nowego Przymierza, nie umartwiając swoich pożądliwości, nie oddzielając się od tego, co światowe, nie służąc innym i nie będących zdolnymi do nauczania innych. Duchową ślepotą jest w takiej sytuacji patrzenie na starca, który nawrócił się kilka miesięcy temu i uznawanie go za dojrzalszego w wierze od dwudziestoletniego młodzieńca, który przed pięciu laty nawrócił się i nieprzerwanie wzrastał, karmiąc się mięsem Słowa Bożego i przynosząc oczekiwany owoc właściwego postępowania i życia w pobożności na chwalę swojego Pana. Jest to niestety rzeczywistość dnia codziennego. Również my sami możemy mieć do czynienia z ludźmi, którzy są w dokładnie tym samym wieku, jak również którzy nawrócili się w bardzo podobnym czasie. Jeden z nich może być dojrzałym bratem, żyjącym w uświęceniu i zdolnym do służenia innym, a drugi niedojrzałym, który wymaga napominania i wsparcia społeczności, zamiast stanowić dla nich zachętę. „Wiek w Panu” stanowi chlubę na rzecz Pana, jeżeli brat lub siostra dzięki upływowi lat, pracowali na rzecz duchowego wzrostu, zarówno w poznaniu jak i praktyce nauki Pana Jezusa i wydali owoc. W innym przypadku upływ czasu i brak wzrostu stanowią przekleństwo a nie błogosławieństwo dla wierzącego, źle świadcząc o jego postawie.

Gdyż jeszcze jesteście cieleśni. Skoro bowiem jest między wami zazdrość, kłótnie i podziały, to czyż nie jesteście cieleśni i nie postępujecie na sposób ludzki?
  • BG
  • BB
  • KJV
  • BT
  • BW

Ludzie wierzący mogą być ludźmi cielesnymi. Zazdrość, kłótnie i podziały to przykłady, na podstawie których możemy zdiagnozować problemy w społeczności. Cielesność objawia się podczas wspólnych zgromadzeń, występuje wówczas, gdy bracia i siostry się spotykają i pojawia się grunt, aby zazdrościć innym. Podobnie, trudno o kłótnie i podziały w sytuacji, gdy człowiek nie ma kontaktu z innymi ludźmi.

Spory bardzo często wymienione są w jednym szeregu z zazdrością lub zawiścią. „Będąc (…) pełni zazdrości, morderstwa, sporu (…)” (). „Postępujmy (…) nie w sporach ani w zazdrości” (), „(…) żeby przypadkiem nie było wśród was was sporów, zazdrości (…)” (). Najwyraźniej jednemu blisko do drugiego.

Słowo „kłótnie” pojawiające się w tekście, to greckie czyli to samo słowo, którego użyto w , gdzie czytamy, że apostoł został poinformowany o toczonych „sporach” w Koryncie. Takie oddanie tego słowa (spory, niezgoda) występuje w większości miejsc w Piśmie i jest zgodne z słownikową definicją (spór, kłótnia, walka, waśń). Apostoł nie pochwala, że wierzący toczą spory. Wynikają one z cielesności. W sporach tych nie chodziło o rozstrzyganie treści nauki, lecz wątki personalne i osobiste, toczone wokół wywyższania stronnictw i nauczycieli. Słowo Boże mówi kilkukrotnie o toczeniu sporów, jednak ani razu w pozytywnym kontekście. Nie ma tu mowy o sporach rozumianych na sposób zachodni, na przykład sporu naukowego, opartego na rzeczowych argumentach, ale sporach rozumianych jako kłótnie i walki. Spory mogą dotyczyć tematów pozabiblijnych, jak w przypadku koryntian, lub zagadnień związanych z prawem żydowskim:

Unikaj zaś głupich dociekań, rodowodów, sporów i kłótni o prawo; są bowiem nieużyteczne i próżne.
  • BG
  • BB
  • KJV
  • BT
  • BW

Osoby wzniecające spory robią to, ponieważ nie trzymają się zdrowych słów Pana Jezusa i nauki zgodnej z pobożnością. Spór nie wynika z gorliwości dla Słowa Bożego. Niektórzy ludzie po prostu dążą do sporu:

(3) Jeśli ktoś inaczej naucza i nie trzyma się zdrowych słów naszego Pana Jezusa Chrystusa i nauki zgodnej z pobożnością; (4) Ten jest nadęty i nic nie wie, lecz ma chorobliwą skłonność do dociekań i o słowa, z których rodzą się zawiść, spory, złorzeczenia, złośliwe podejrzenia;
  • BG
  • BB
  • KJV
  • BT
  • BW

Zagrożenie podziałów nie pojawia się ani w tekście Alanda ani Kodeksie Synaickim, lecz wyłącznie w Tekście Przyjętym, stanowiącym podstawę przekładu Biblii Gdańskiej. Podziały w Biblii opisane zostały w trzech miejscach, kolejno: , oraz . W tekście użyto w tych miejscach słowo które to jest złożone z dwóch greckich członów: dis (dwa razy, podwójnie, dwakroć) i statis (stać [w miejscu]; miejsce, stanowisko; powstanie, bunt, rozruchy). Dichostasia to rzeczownik, który tłumaczony jest zazwyczaj jako niezgoda, waśń, bunt, a tłumacząc te słowo wprost, odczytalibyśmy je jako „podział na dwie części” (czasownik dichazō oznacza podzielić na dwie części).

(34) Nie sądźcie, że przyszedłem przynieść pokój na ziemię. Nie przyszedłem przynieść pokoju, ale miecz. (35) Bo przyszedłem syna z jego ojcem i córkę z jej matką, a synową z teściową. (36) I nieprzyjaciółmi człowieka będą jego domownicy.
  • BG
  • BB
  • KJV
  • BT
  • BW

Poróżnienie, o którym mowa w tekście Mateusza, to właśnie wprowadzenie podziału między ludźmi, który owocuje nieprzyjaźnią w ich relacjach (brak pokoju i wprowadzenie walki). W skutek podziału ludzie nie dzielą się w taki sposób, że przestają mieć ze sobą kontakt. Wręcz przeciwnie, toczą ze sobą walkę właśnie z tego powodu, że w wyniku podziału zaburzone są ich wzajemne relacje. Podział nie oznacza odizolowania ani separacji zwaśnionych osób.

Co do samego kontekstu zgromadzenia wierzących, apostoł Paweł poleca, aby unikać ludzi, którzy wprowadzają podział w ramach nauki apostolskiej (nauki, którą przyjęli):

(17) A proszę was, bracia, abyście wypatrywali tych, którzy powodują i zgorszenia przeciwko tej nauce, którą przyjęliście; unikajcie ich. (18) Gdyż tacy nie służą naszemu Panu Jezusowi Chrystusowi, ale własnemu brzuchowi, a przez gładkie słowa i pochlebstwo zwodzą serca prostych ludzi.
  • BG
  • BB
  • KJV
  • BT
  • BW

Wprowadzanie podziałów, wspomnianych w Liście do Galacjan, apostoł zalicza do uczynków ciała, a czyniących w ten sposób wskazuje jako tych, którzy królestwa Bożego nie odziedziczą. Zagrożenie postępowania według ciała, a nie według Ducha, dotyczyło wierzących. Apostoł Paweł napominał uczniów mieszkających w krainie galackiej, wskazując im, że: „jeśli wzajemnie się kąsacie i pożeracie, uważajcie, abyście się wzajemnie nie zjedli” (). Widać tu konsekwencje, o których mówił Pan Jezus, pokazując, że podział skutkuje nieprzyjaźnią.

(4) Skoro ktoś mówi: Ja jestem Pawła, a inny: Ja Apollosa, to czyż nie jesteście cieleśni? (5) Kim bowiem jest Paweł? Kim Apollos? Tylko sługami, przez których uwierzyliście, a to tak, jak każdemu dał Pan. (6) Ja siałem, Apollos podlewał, ale Bóg dał wzrost. (7) Tak więc ani ten, który sieje, ani ten, który podlewa, nic nie znaczą, tylko Bóg, który daje wzrost.
  • BG
  • BB
  • KJV
  • BT
  • BW

Nauczyciele Słowa Bożego pełnią ważną funkcję w zgromadzeniu wierzących. Ich zadaniem jest głoszenie, tłumaczenie i przypominanie słów zapisanych w Pismach, które mają oddać całą chwałę Bogu. Jest to duża odpowiedzialność, która tym samym rodzi zagrożenia, zarówno dla nich samych jak również dla odbiorców ich nauki. Przejawiły się one w Koryncie bardzo wyraźnie, ponieważ uczniowie w zgubny sposób wywyższali służących im braci. Apostoł odniósł się do tego problemu na gruncie swoim oraz Apollosa.

Stwierdzenie, że ktoś jest Pawła, wywyższa Pawła kosztem Apollosa. Postawienie sprawy w ten sposób nie kładzie nacisku na wywyższenie Boga, lecz na wywyższenie człowieka. Wprowadza niebiblijną rywalizację lub walkę. Apostoł dostrzegając grzech, którym niewątpliwie było faworyzowanie ludzi, odpowiada postawą całkowicie przeciwną. Stwierdza, że ani on, ani Apollos „nic nie znaczą” w obliczu Bożego majestatu, a ich nauka ma kierować ku uwielbieniu Boga, a nie ludzi, którzy Mu służą. Jeżeli nauka przekazana przez brata skłania kogoś do słów, w których więcej nacisku jest położone na samego brata, a nie Boga – znaczy to, że cel nauczania nie został osiągnięty i jest to poważny sygnał alarmowy, bo może to prowadzić do tworzenia stronnictw oraz pogłębiania podziałów i sporów. MacDonald odnosi się do sprawy tak:

Apollos i Paweł byli sługami, dzięki którym Koryntianie uwierzyli w Pana Jezusa – wyłącznie pracownikami, a nie przywódcami rywalizujących ze sobą szkół. Postępowanie Koryntian, którzy nadawali sługom rangę panów, było więc bardzo niemądre.

— William MacDonald

Pismo wymienia wielu braci, którzy usługiwali. Nie dokonuje jednak specjalnej kategoryzacji na lepszych i gorszych. Nigdzie w Słowie Bożym nie znajdziemy takiego „rankingu”. Podobnie, nie można być „trochę” prorokiem albo „w połowie” nauczycielem. Dary Ducha Świętego, czy to proroctwa, czy nauczania, czy jakiekolwiek inne – pochodzą od Boga, więc nie można postawić sprawy w taki sposób, że są lepsi i gorsi. Dlatego Paweł w mówi, że nauczyciele „stanowią jedno”. W kontekście nauczania, Bóg może obdarzyć jednego brata szczególną mądrością, która będzie wielkim pożytkiem dla zgromadzenia i wtedy należy oddać Bogu chwałę. Nie znaczy to jednak, że służba innych nauczycieli nie jest potrzebna, jeżeli również wynika z prowadzenia Ducha Świętego. Wywyższając wybranych nauczycieli w rzeczywistości uwłaczamy Bogu, ponieważ każdy nauczyciel pochodzi od Boga. Podobnie, wywyższając jednych, w rzeczywistości poniżamy innych, a przecież również ich Bóg powołał (bo nie mówimy tu oczywiście o fałszywych nauczycielach, którzy takiego daru nie otrzymali). Co do apostoła Pawła, to rozwiązuje tą sprawę w mądrości Bożej, uniżając się w imieniu własnym i Apollosa, dając uczniom wzór, w jaki sposób powinni myśleć o swoim Stwórcy i Panu, a w jaki o swoich współbraciach i sługach Bożych.

Apostoł przemawia tu do uczniów na sposób typowo żydowski – językiem obrazowym. Uprawiając rolę i oczekując obfitego plonu najpierw należy zasiać ziarno, następnie podlewać (doglądać), aż do momentu żniw. Jest to pewien proces, który ma swój początek i określony z góry, spodziewany cel. Przytoczona metafora w żadnym razie nie jest obrazem nawrócenia. Nawrócenie człowieka nie jest procesem. Mowa jest tu bowiem o zbawionych, mających Ducha Świętego ludziach, którzy tworzyli zgromadzenie w Koryncie. Sianie i podlewanie to obraz pracy nauczycieli wśród wierzących ludzi, a wydany plon jest obrazem duchowego wzrostu zbawionego człowieka. Proces zaczyna się zasianiem i tutaj, rzeczywiście – można się zastanawiać, czy chodzi o głoszenie ewangelii niezbawionym ludziom, czy głoszenie fundamentów nauczania już zbawionym, po przyjęciu przez nich ewangelii. Jednak samo sianie jest etapem początkowym. Następnie potrzebne jest podlewanie, czyli dalsza praca nauczycieli na gruncie zasianych fundamentów i szerszy wykład Słowa Bożego. Wzrost natomiast pojawia się na końcu tego procesu. Wierzący potrzebują wzrostu, który możliwy jest dzięki przyjęciu zarówno ziarna jak i wody. Ostatecznie, jeżeli zasoby te zostaną dostarczone, Bóg owocuje wzrostem w życiu wierzącego człowieka. Nie jest to wzrost do nawrócenia, lecz wzrost duchowy polegający na pobożnym życiu wierzącego w Jezusa Chrystusa. Samo nawrócenie nie ma takich etapów rozwoju. Choć to tylko metafora, apostoł wykorzystuje okazję, by podkreślić, że tylko Bóg decyduje o wzroście. Sianie lub podlewanie własnych nauk nie przyniesie prawdziwego wzrostu w zgromadzeniu świętych, może co najwyżej wydać ciernie i siać kąkol wśród pszenicy – zagłuszając w ten sposób Boży plon.

(8) Ten zaś, który sieje, i ten, który podlewa, stanowią jedno, a każdy otrzyma swoją zapłatę stosownie do swojej pracy. (9) Jesteśmy bowiem współpracownikami Bożymi; wy jesteście Bożą rolą i Bożą budowlą. (10) Według łaski Boga, która została mi dana, jak mądry budowniczy położyłem fundament, a inny na nim buduje. Jednak każdy niech uważa, jak na nim buduje. (11) Nikt bowiem nie może położyć innego fundamentu niż ten, który jest położony, którym jest Jezus Chrystus. (12) A czy ktoś na tym fundamencie buduje ze złota, srebra, z drogich kamieni, drewna, siana czy ze słomy; (13) Dzieło każdego będzie jawne. Dzień ten bowiem to pokaże, gdyż przez ogień zostanie objawione i ogień wypróbuje, jakie jest dzieło każdego. (14) Jeśli czyjeś dzieło budowane na tym fundamencie przetrwa, ten otrzyma zapłatę. (15) Jeśli zaś czyjeś dzieło spłonie, ten poniesie szkodę. Lecz on sam będzie zbawiony, tak jednak, jak przez ogień.
  • BG
  • BB
  • KJV
  • BT
  • BW

Cały fragment powszechnie interpretowany jest poza swoim kontekstem i przez to – zbyt ogólnikowo. Mówi się bowiem, że otrzymanie zapłaty za pracę to nagroda za pobożne życie – służbę Bogu. Innymi słowy, każdy wierzący człowiek otrzyma swoją zapłatę. W tym kontekście przytacza się fragment mówiący o tzw. trybunale Chrystusa:

(10) Dlaczego więc ty potępiasz swego brata? Albo czemu lekceważysz swego brata? Wszyscy bowiem staniemy przed trybunałem Chrystusa. (11) Jest bowiem napisane: Jak żyję, mówi Pan, ugnie się przede mną każde kolano i każdy język będzie wysławiał Boga. (12) Tak więc każdy z nas sam za siebie zda rachunek Bogu.
  • BG
  • BB
  • KJV
  • BT
  • BW

Powyższy fragment bez wątpliwości mówi o trybunale, na którym staną wszyscy wierzący. Wszyscy wierzący staną przed Chrystusem, ugną swoje kolana, będą wysławiać Boga i – zdadzą za siebie Bogu rachunek. Mowa tu o osobistej odpowiedzialności wierzącego przed swoim Panem. Nie jest to opis sądu ostatecznego, ponieważ grzechy wierzących zostały zgładzone i takiemu sądowi nie podlegają ().

Trybunał Chrystusa powszechnie odnosi się do Listu do Koryntian 3,8-15. Ponieważ trybunał ten dotyczy wszystkich wierzących, tak samo przyjmuje się w przypadku tego fragmentu. Jednakże kontekst rozważań Pawła jest bardzo jasno określony. Mówi on o służbie nauczycieli w zgromadzeniu. Na początku rozdziału 3. apostoł odniósł się panujących sporów i podziałów w Koryncie, do niebiblijnej praktyki chwalenia wybranych nauczycieli i umniejszania innych, przez co nie koncentrowali się na Bogu oraz dalej na potrzebie wzrostu w życiu wierzących w wyniku pracy nauczycieli. Dlatego kolejne wersety dotyczą pracy nauczycieli, a nie służby innych braci i sióstr. Kontekst ten coraz częściej jest dostrzegany przez interpretatorów. MacDonald komentuje ten fragment tak:

Często używa się tego fragmentu Pisma Świętego w odniesieniu do życia wszystkich chrześcijan. To prawda, że wszyscy dzień po dniu budujemy, a rezultaty tego budowania zostaną objawione w przyszłości, jednak wnikliwy badacz Biblii zwróci uwagę, że fragment ten mówi w pierwszym rzędzie o nauczycielach i kaznodziejach, a nie wszystkich wierzących.

— William MacDonald

Apostoł tłumaczy, jaka jest odpowiedzialność nauczycieli. Zachęca, by nie stawiać im pomników, aby nie wpadli w pychę, równocześnie pokazując, że swoją pracę wykonać muszą, ponieważ jest ona potrzebna, by Bóg dał oczekiwany wzrost. Istotnie, gdy apostoł Paweł wspomina, że dzieło każdego nauczyciela „będzie jawne” i że „dzień ten pokaże”, wyraźnie wskazuje na sąd przed Chrystusem, bo przed takim sądem – i żadnym innym – staną wierzący, w tym również nauczyciele.

Słowo to oznacza zapłatę lub najem, dalej żołd, wynagrodzenie, a potem nagrodę lub rekompensatę. Nauczyciele otrzymają zapłatę lub inaczej wynagrodzenie za swoją pracę. Choć człowiek jest przez Boga stworzony (; ) i nie może mu niczego dać, czego sam nie otrzymał , to jednak Bóg wielokrotnie podkreśla, że Jego wolą jest, aby ludzie pracujący dla Jego imienia, zostali wynagrodzeni za swoją pracę. U Boga nie ma komunizmu lub niebiblijnie rozumianej równości. Bóg daje nagrodę w zależności od pracy jaką człowiek wykona na Bożą chwałę. Wskazują na to liczne fragmenty:

(22) Błogosławieni będziecie, gdy ludzie będą was nienawidzić i gdy was wyłączą spośród siebie, będą was znieważać i odrzucą wasze imię jako niecne z powodu Syna Człowieczego. (23) Radujcie się w tym dniu i weselcie, bo obfita jest wasza nagroda w niebie. Tak samo bowiem ich ojcowie postępowali wobec proroków.
  • BG
  • BB
  • KJV
  • BT
  • BW
(41) Kto przyjmuje proroka w imię proroka, otrzyma nagrodę proroka. Kto przyjmuje sprawiedliwego w imię sprawiedliwego, otrzyma nagrodę sprawiedliwego. (42) A kto poda jednemu z tych małych choćby kubek zimnej wody w imię ucznia, zaprawdę powiadam wam, nie straci swojej nagrody.
  • BG
  • BB
  • KJV
  • BT
  • BW

Fragmenty te mówią nie tyle o nauczycielach, co o ludziach, którzy pracują na rzecz Syna Człowieczego i którzy to ludzie występują w imię proroka, w imię sprawiedliwego oraz w imię ucznia. Ludzie ci otrzymają nagrodę, Bóg o nich nie zapomni. Apostoł Jan zwraca uwagę, że otrzymanie nagrody związane jest z wykonaniem pracy przez wierzących, a jest nią niewykraczanie poza naukę Chrystusa, lecz pozostawanie w niej:

(8) Miejcie się na baczności, żebyśmy nie stracili tego, nad czym pracowaliśmy, ale żebyśmy otrzymali pełną zapłatę. (9) Każdy, kto wykracza poza naukę Chrystusa, a nie pozostaje w niej, ten nie ma Boga. Kto pozostaje w nauce Chrystusa, ten ma i Ojca, i Syna.
  • BG
  • BB
  • KJV
  • BT
  • BW

Aby otrzymać zapłatę wierzący powinni „pozostać w nauce Chrystusa”. Służbę dla Pana należy również wykonywać z serca, z przekonania i w sposób dobrowolny, podobający się Bogu:

(16) Jeśli bowiem głoszę ewangelię, nie mam się czym chlubić, bo nałożono na mnie ten obowiązek, a biada mi, gdybym ewangelii nie głosił. (17) Jeśli bowiem robię to dobrowolnie, mam nagrodę, jeśli zaś niedobrowolnie, to spełniam tylko powierzone mi obowiązki szafarza.
  • BG
  • BB
  • KJV
  • BT
  • BW

Człowiek może służyć Bogu z obowiązku lub dobrowolnie i to do człowieka należy decyzja. Bóg zaś chętnie nagradza służbę pełnioną z serca, ponieważ jest dobry i ma do tego pełne prawo. Na tej zasadzie będą nagrodzeni również nauczyciele w zgromadzeniu. Jeżeli będą pełnili swoją służbę chętnie, w sposób dobrowolny, robiąc to w imię swojego Pana oraz nie wykraczając poza Jego naukę, z całą pewnością otrzymają obiecaną nagrodę. Sam Jezus powiedział: „Godny jest bowiem robotnik swojej zapłaty” ().

Dzieło każdego będzie jawne. Dzień ten bowiem to pokaże, gdyż przez ogień zostanie objawione i ogień wypróbuje, jakie jest dzieło każdego.
  • BG
  • BB
  • KJV
  • BT
  • BW

Słowo te pojawia się w Pismach Nowego Przymierza aż 179 razy i w zdecydowanej większości przypadków tłumaczone jest jako „uczynek”. Biblia Gdańska oddaje to słowo jako „robota” i robi to praktycznie wyłącznie w przypadku 1Kor.3,13-15. Pozostałe miejsca, w których występuje to słowo, tłumaczy jako „praca”, „sprawa” i najczęściej, bo aż 117 razy, właśnie jako „uczynek”. Taki wyjątek w przekładzie może prowadzić do konsternacji. Jeżeli mamy „robotę” wyraźnie odróżnioną od „uczynków” to należy wskazać powód tej różnicy lub różnicę zignorować. Rozważmy następujący fragment:

(8) Łaską bowiem jesteście zbawieni przez wiarę, i to nie jest z was, jest to dar Boga. (9) Nie z aby nikt się nie chlubił. (10) Jesteśmy bowiem jego stworzeni w Chrystusie Jezusie do dobrych które Bóg wcześniej przygotował, abyśmy w nich postępowali.
  • BG
  • BB
  • KJV
  • BT
  • BW

List do Efezjan mówi zarówno o uczynkach jak i o dziele. Nie należy się w tym przypadku sugerować brzmieniem polskich słów, ponieważ o którym jest tutaj mowa, nie jest które będzie jawne w przypadku nauczycieli. Jesteśmy zbawieni przez wiarę w Jezusa Chrystusa, a nie z uczynków prawa Starego Przymierza (; ). Słowo uczynek, greckie ergon, oznacza dosłownie pracę, robotę, czyn, działanie, czy dalej dzieło. Chodzi o wykonanie dla kogoś pracy, nawet jeżeli będzie to praca wykonana dla samego siebie. Zanim Chrystus przyszedł, Izrael funkcjonował w ramach przymierza, które Bóg zawarł z całym narodem pod górą Synaj (). Prawo regulowało warunki przymierza, w ramach których Żydzi mieli służyć Bogu. Wiązało się to z przywilejami i obowiązkami, z błogosławieństwami i przekleństwami (). Nie było jednak wątpliwości, że Izraelici robią to dla Pana i ze względu na Pana. Nie robili tego samowolnie, lecz mieli wypełniać Słowa Pańskie (). Ergon, powszechnie tłumaczony jako „uczynek”, w pierwszej kolejności nie oznacza dowolnego ludzkiego czynu, lecz pracę, którą w kontekście biblijnym najczęściej dotyczy pracy dla Pana. Dlatego dzieło, które ma stać się jawne i które zostanie wypróbowane w to uczynki lub będąc precyzyjnym – praca nauczycieli w zgromadzeniu wierzących. Nauczyciel nie pracuje w sposób samowolny, lecz z Bożego powołania (; ). Zapewne intencją tłumaczy jest zasugerowanie tutaj czytelnikowi różnicy kontekstowej. W tym przypadku praca nauczyciela, którą wykonuje dla Pana, związana jest z nagrodą. W większości natomiast miejsc, praca, tłumaczona według mojej opinii w sposób mylący jako „uczynek”, odnosi się do pracy dla Pana, z której jednak nie możemy się domagać się usprawiedliwienia, ponieważ zbawienie nie jest wypracowane przez człowieka, lecz zasługą przelanej krwi przez Zbawiciela.

Ostatecznie mamy jedno greckie słowo kluczowe, które w zależności od przekładu, bywa tłumaczone na kilka różnych sposobów, co oczywiście może zaciemnić nasz odbiór tekstu. Z jednej strony dobrze jest dostrzegać różnicę między nagrodą i zbawieniem, z drugiej jednak, praktyka tłumaczenia tego słowa jako „uczynek”, nie oddaje w pełni kontekstu, że nie chodzi tu o dowolny uczynek czy też koncepcję podziału na dobre i złe uczynki w ogóle (wywodzonego z ludzkiego sumienia), lecz uczynki rozumiane jako pracę dla Pana, gdzie to Bóg jest pracodawcą i określa warunki zatrudnienia, które wykonywane są w ramach przymierza z Bogiem. Większość ludzi nigdy nie weszła w przymierze z Bogiem, w odróżnieniu od Izraela. Z tego powodu Pismo wielokrotnie mówi o „uczynkach prawa” (; ), a nie „uczynkach” rozumianych dowolnie.

Czasownik ten oznacza spowodowanie lub poniesienie straty bądź szkody. Nauczyciele mogą nie otrzymać nagrody, którą w innym wypadku otrzymaliby na mocy obietnicy. Nieotrzymanie czegoś, co zostało obiecane, jest oczywiście stratą. Strata jednak nie dotyczy wyłącznie nauczycieli, lecz każdego brata i siostry w zgromadzeniu, która nie wywiązuje się ze swojej służby na rzecz Pana. W kolejnym liście apostoł Paweł zwraca się już do wszystkich wierzących w Koryncie i stwierdza, że lepiej jest człowiekowi zasmucić się i pokutować, niż ponieść szkodę, czyli inaczej stratę. Użyte jest w tekście to samo greckie słowo:

(8) Choć bowiem zasmuciłem was listem, nie żałuję tego, a mimo że żałowałem (bo widzę, że ten list zasmucił was, chociaż tylko na chwilę); (9) To teraz się raduję, nie dlatego, że byliście zasmuceni, ale że byliście zasmuceni ku pokucie. Zostaliście bowiem zasmuceni według Boga, żebyście w niczym nie ponieśli przez nas.
  • BG
  • BB
  • KJV
  • BT
  • BW

Na podstawie słów napisanych przez Pawła do wierzących w Filipii można wyciągnąć również wniosek, że aby nie ponieść szkody w Chrystusie, należy ponieść szkodę lub stratę w naszym życiu w tym, co mieliśmy przed poznaniem Chrystusa. Innymi słowy jakaś strata musi nastąpić, do człowieka należy natomiast wybór.

(7) Lecz to, co było dla mnie zyskiem, ze względu na Chrystusa uznałem za (8) Owszem, wszystko uznaję za dla znakomitości poznania Chrystusa Jezusa, mojego Pana, dla którego wszystko i uznaję to za gnój, aby zyskać Chrystusa;
  • BG
  • BB
  • KJV
  • BT
  • BW

Apostoł tłumaczy, że Bożą budowlą są gromadzący się uczniowie Pana Jezusa – cała wspólnota w Koryncie. Jest to tym bardziej jasne, że są oni zarówno budowlą jak i rolą, a rolę już wcześniej apostoł odniósł do wierzących ludzi, którzy potrzebują Bożego wzrostu. Na podstawie kolejnego obrazu, Paweł tłumaczy, że on sam – który jak czytaliśmy wcześniej, siał – położył fundament budowli. Sianie i położenie fundamentu to przenośnia wykładu podstawowych nauk Chrystusa i o Chrystusie (apostoł jako pierwszy przez okres około dwóch lat nauczał w Koryncie). Sianie w takiej analogii nie jest metaforą głoszenia ewangelii, lecz głoszenia podstawowych nauk – podobnie jak położenie fundamentu. Apostoł pracuje wśród wierzących ludzi. Na tak położonym fundamencie inni bracia nauczają dalej.

(10) Według łaski Boga, która została mi dana, jak mądry budowniczy położyłem fundament, a inny na nim buduje. Jednak każdy niech uważa, jak na nim buduje. (11) Nikt bowiem nie może położyć innego fundamentu niż ten, który jest położony, którym jest Jezus Chrystus.
  • BG
  • BB
  • KJV
  • BT
  • BW

Oddając kwestię dosłownie, apostoł poucza, że fundamentem jest sam Jezus Chrystus. W ten sposób kieruje ostrzeżenie do wszystkich nauczycieli, że nie mogą w miejsce Chrystusa głosić niczego innego. Sam fakt, że Paweł ostrzega i napomina, pokazuje, że istnieje zagrożenie pojawienia się w zgromadzeniu nauk nieopartych na fundamencie Jezusa Chrystusa.

(12) A czy ktoś na tym fundamencie buduje ze złota, srebra, z drogich kamieni, drewna, siana czy ze słomy; (13) Dzieło każdego będzie jawne. Dzień ten bowiem to pokaże, gdyż przez ogień zostanie objawione i ogień wypróbuje, jakie jest dzieło każdego.
  • BG
  • BB
  • KJV
  • BT
  • BW

Wykładu dalszej części obrazu nie znajdujemy w tekście, przenośna jest jednak czytelna. Budowla ze złota jest wartościowsza od tej zbudowanej ze słomy. Rzeczywiście – nauczyciele mogą budować nauki na Chrystusie ale przy użyciu różnych materiałów – innymi słowy nie każda nauka jest dobra i trwała. Są również takie, które są złe, nietrwałe i godne odrzucenia. Ostatecznie, praca każdego nauczyciela będzie jawna. Nauczyciele, podobnie jak inni wierzący, staną na trybunale Chrystusa.

(13) Dzieło każdego będzie jawne. Dzień ten bowiem to pokaże, gdyż przez ogień zostanie objawione i ogień wypróbuje, jakie jest dzieło każdego. (14) Jeśli czyjeś dzieło budowane na tym fundamencie przetrwa, ten otrzyma zapłatę.
  • BG
  • BB
  • KJV
  • BT
  • BW

Apostoł kreśli przed oczami Koryntian kolejne obrazy. Obraz ognia jest jednym z charakterystycznych motywów w Piśmie i czytelnikowi Słowa Bożego nasuwa od razu pożądane skojarzenia. Być może w oczach obecnie żyjących ludzi, dom zbudowany z drewna może stanowić dobrą konstrukcję, dlaczego szczęśliwie dla nas, obraz ognia wyjaśnia, jak należy biblijnie postrzegać drewniany budynek. Budowla z kamienia w obliczu ognia ostoi się, natomiast z drewna, siana, czy też słomy – nie. Oczywiście cały czas znajdujemy się w kontekście pracy wykonywanej przez nauczycieli, a zatem, w myśl dalej następujących słów, będą oni zbawieni, tak jednak jak przez ogień. Dzieło nauczyciela będzie objawione i wypróbowane. Pismo posługuje się obrazem ognia w dwóch kontekstach. Przeanalizujmy oba na bazie reprezentatywnych przykładów.

W tym kontekście ogień zazwyczaj zestawiony jest z kruszcami złota lub srebra, które posiadają swoje określone właściwości:

(21) Potem kapłan Eleazar powiedział do wojowników, którzy wyruszyli na wojnę: Taka jest ustawa prawa, którą PAN nadał Mojżeszowi: (22) Tylko złoto, srebro, miedź, żelazo, cynę i ołów; (23) Wszystko, co może znieść ogień, przeprowadzicie przez ogień i będzie czyste; jednak najpierw będzie oczyszczone wodą oczyszczenia. Wszystko zaś, co nie może znieść ognia, oczyścicie wodą.
  • BG
  • BB
  • KJV
  • BT
  • BW

Złoto czy srebro to metale, które są trwałe, odporne chemicznie i jak czytamy, są zdolne znieść ogień – a w wyniku tego procesu, ulegają oczyszczeniu. Nawiązania do tej cechy odnajdujemy w wielu fragmentach Pisma:

(2) Niech wyrok o mnie wyjdzie sprzed twego oblicza, niech twoje oczy widzą to, co słuszne. (3) Doświadczyłeś moje serce, nawiedziłeś mnie nocą, wypróbowałeś mnie ogniem, ale nic nie znalazłeś. Postanowiłem, że moje usta nie zgrzeszą.
  • BG
  • BB
  • KJV
  • BT
  • BW

Dawid pisząc psalm, wspomina, w jaki sposób wyszedł Boży wyrok na temat jego postępowania. Król Izraela został przez Boga wypróbowany przez ogień, ale Pan nie znalazł niczego. Dawid w oczach Bożych okazał się czysty i nic mu się nie stało. Dalej czytamy, że postanowił, aby nie grzeszyć. W kolejnym przykładzie czytamy na temat całego narodu izraelskiego:

(8) Błogosławcie, narody, naszego Boga i rozgłaszajcie jego chwałę. (9) Zachował przy życiu naszą duszę i nie dał się zachwiać naszej nodze. (10) Doświadczyłeś nas bowiem, Boże, wypróbowałeś nas ogniem, jak srebro jest oczyszczone.
  • BG
  • BB
  • KJV
  • BT
  • BW

Izrael został wypróbowany jak ogień i oczyszczony jak srebro. Tekst wyjaśnia, co to znaczy. Psalmista dziękuje Bogu za to, że wyrwał cały naród z opresji i nie pozwolił, aby się zachwiał. Bóg zachował ich przy życiu. Nie oznacza to, że nie doświadczyli zagrożenia, ale ostatecznie zostali zachowani. W ten sposób zostali wypróbowani.

(8) I stanie się na całej ziemi, mówi PAN, że dwie części w niej zostaną wycięte i zginą, a trzecia część pozostanie w niej. (9) I przeprowadzę tę trzecią część przez ogień i oczyszczę ich jak się czyści srebro, wypróbuję ich, jak się próbuje złoto. Będą wzywali mego imienia, a ja ich wysłucham. Powiem: Ty jesteś moim ludem, a on powie: PAN jest moim Bogiem.
  • BG
  • BB
  • KJV
  • BT
  • BW

W ostatnim przykładzie, obrazującym oczyszczające działanie ognia, widzimy Boży sąd nad całą ziemią. Dwie części ludności ziemi zginą, trzecia zostanie zachowana i to ona, a nie poprzednie, zostanie przeprowadzona przez ogień i oczyszczona. Innymi słowy, przeprowadzenie przez ogień nie ma na celu wykonanie wyroku śmierci. Życie trzeciej części ludności ziemi zostało zachowane, a ogień ma ich oczyścić, po czym będą wzywali imienia Pańskiego.

W odróżnieniu od działania oczyszczającego, które ma ostatecznie skutek pozytywny, ogień służy również jako straszliwe narzędzie sądu. Czytamy o tym w wielu miejscach, a tutaj przytoczymy wyłącznie wybrane przykłady:

I narody będą jak wypalone wapno; jak ścięte ciernie będą spalone ogniem.
  • BG
  • BB
  • KJV
  • BT
  • BW

Aby dobrze wypalić wapno należy osiągnąć temperaturę powyżej 1000°C, co może dać choć przybliżony obraz tego, jak straszny będzie Boży sąd nad narodami. Słowo Boże stwierdza, że wrogowie Pana, tj. nienawidzący Go, zostaną uczynieni jakby piecem ognistym – strawieni ogniem. Ogień ten trawi to, co obejmuje, w wyniku czego wrogowie Boga zostaną pochłonięci.

(8) Twoja ręka znajdzie wszystkich twoich wrogów; twoja prawica dosięgnie wszystkich, którzy cię nienawidzą. (9) Uczynisz ich jakby piecem ognistym w czasie twego gniewu; PAN w swojej zapalczywości pochłonie ich, a ogień ich strawi.
  • BG
  • BB
  • KJV
  • BT
  • BW

W , czytamy: „Nasz Bóg bowiem jest ogniem trawiącym”. Bóg zarówno wykonuje miłosierdzie oraz jest deponentem swojej cudownej łaski, a z drugiej zapalczywym wykonawcą sądu. Wiemy, że Panu Jezusowi został poddany sąd, „Ojciec bowiem nie sądzi nikogo, lecz cały sąd przekazał Synowi” (). W kolejnym fragmencie czytamy o sądzie wykonanym przez Syna Człowieczego, czyli właśnie przez Pana Jezusa:

(31) Gdy Syn Człowieczy przyjdzie w swojej chwale i wszyscy święci aniołowie z nim, wtedy zasiądzie na tronie swojej chwały. (32) I będą zgromadzone przed nim wszystkie narody, a on odłączy jedne od drugich, jak pasterz odłącza owce od kozłów. (33) I postawi owce po swojej prawej, a kozły po lewej stronie.
  • BG
  • BB
  • KJV
  • BT
  • BW
Potem powie i do tych, którzy będą po lewej stronie: Idźcie ode mnie, przeklęci, w ogień wieczny, przygotowany dla diabła i jego aniołów.
  • BG
  • BB
  • KJV
  • BT
  • BW

Czytamy, że Pan Jezus, po przyjściu w Swojej chwale, co jeszcze nie nastąpiło, zgromadzi wokół Siebie narody i odłączonych z jednej strony ludzi pośle – jako przeklętych – w ogień wieczny. Palenie, trawienie, posyłanie lub wrzucenie w ogień to sformułowania opisujące Boży sąd. Na koniec ostatni fragment, który może okazać się problematyczny w interpretacji.

(9) A nie myślcie, że możecie sobie mówić: Naszym ojcem jest Abraham. Mówię wam bowiem, że Bóg może i z tych kamieni wzbudzić dzieci Abrahamowi. (10) Już i siekiera do korzenia drzew jest przyłożona. Każde więc drzewo, które nie wydaje dobrego owocu, zostaje wycięte i wrzucone w ogień. (11) Ja was chrzczę wodą ku pokucie; ten zaś, który idzie za mną, jest mocniejszy ode mnie; nie jestem godny nosić mu obuwia. On będzie was chrzcił Duchem Świętym i ogniem. (12) Ma swoje wiejadło w ręku i wyczyści swoje klepisko, i zgromadzi swoją pszenicę do spichlerza, a plewy spali w ogniu nieugaszonym.
  • BG
  • BB
  • KJV
  • BT
  • BW

Powyższy fragment Pisma to posłannictwo wygłoszone przez Jana baptystę, proroka posłanego, aby przygotować Izrael na przyjęcie Bożego pomazańca – Chrystusa. Owym pomazańcem, którego głosił Jan, okazał się Jezus. Jan, syn Zachariasza, głosił przyjście Chrystusa i wzywał ludzi do pokuty: „Pokutujcie, bo przybliżyło się królestwo niebieskie” () – taka była jego misja. Zanurzał ludzi w wodzie, gdy Izraelici pokutowali ze swoich grzechów.

Syn Człowieczy natomiast, jak mniemano, Syn Józefa (), otrzymał od Ojca dwa kluczowe zadania. Po pierwsze było to wezwanie do pokuty: „Pokutujcie, przybliżyło się bowiem królestwo niebieskie” (), ogłoszenie miłosierdzia: „Abym głosił miłościwy rok Pana” () i zapłacenie ceny za grzech: („[…] Chrystus umarł za nasze grzechy, zgodnie z Pismem” (). Zadanie to zostało przez Niego wykonane w pełni. Drugim zadaniem jest natomiast wykonanie sądu w dniu, „w którym [Bóg] będzie sprawiedliwie sądził cały świat przez człowieka [Jezusa], którego do tego przeznaczył […]” () i tego zadania jeszcze nie wypełnił, należy ono do przyszłości. Jezus Chrystus jest zatem tym, który za słowami Jana, będzie czynił dwie rzeczy (obie należą do przyszłości w czasie wypowiadania słów przez Jana), zanurzał w Duchu Świętym i ogniu. (w tekście chrzest) oznacza w grece „zanurzyć”, dlatego mamy tutaj zanurzenie w Duchu Świętym i ogniu.

(14) Jeśli czyjeś dzieło budowane na tym fundamencie przetrwa, ten otrzyma zapłatę. (15) Jeśli zaś czyjeś dzieło spłonie, ten poniesie szkodę. Lecz on sam będzie zbawiony, tak jednak, jak przez ogień.
  • BG
  • BB
  • KJV
  • BT
  • BW

Na bazie kontekstu 1Kor.3 oraz przytoczonej wiedzy na temat ognia i rozróżnienia jego oczyszczającego i niszczącego działania, możemy sformułować kilka wniosków na temat powyższego fragmentu. Po pierwsze dotyczy on pracy nauczycieli w zgromadzeniu. Praca nauczycieli może być użyteczna lub nieużyteczna. Pierwsza jest porównana do wyboru dobrego materiału i przetrwa na fundamencie, którym jest Jezus Chrystus. Druga – praca nieużyteczna – zostanie usunięta. Narzędziem, które dokona próby i oczyści dzieło nauczycieli będzie ogień. Nieużyteczne dzieło w obliczu ognia spłonie. Apostoł zaznacza, że nauczyciel przekazujący nieużyteczne nauki będzie zbawiony, choć poniesie szkodę. Innymi słowy, wydarzenie, o którym czytamy nie dotyczy zbawienia ludzi, lecz oceny ich pracy. Gdy wyznawcy Jezusa staną przed nim, będą przez niego rozliczeni ze służby jaką wykonali dla Jego imienia i nie będzie to miało wspólnego nic z ich zbawieniem – ponieważ zostali już zbawieni.

Oczywiście nie brakuje głosów, które nadinterpretują powyższy fragment. Teolog reformowany MacArthur, dążąc do wsparcia doktryny o nieutracalności zbawienia, wątek poruszony w zdecydowanie upraszcza:

Bez względu na to, jak bardzo ktoś jest beznadziejny, jeżeli jest wierzący, to i tak nie może utracić swojego zbawienia.

— John MacArthur

Fragment ten (wprost) nie dotyczy wszystkich wierzących, lecz koncentruje się na pracy nauczycieli, więc jest to oczywiście bardzo duże uproszczenie. Nie mówi również nic o zbawieniu. Nie jest to ukazanie niszczącego działania ognia, lecz ocena służby. Tekst bardziej mówi o oczyszczającym działaniu ognia, choć równocześnie wyraźnie zaznacza, że nagrodę otrzymają ci, których dzieło nie spłonie. To co najważniejsze, próbie ognia nie podlega zbawienie człowieka („będzie zbawiony”). Po prostu ten fragment nic o tym nie mówi. Wniosek, że zbawienia nie można utracić, wyczytany z fragmentu, który o zbawieniu jako osobnym zagadnieniu nic nie mówi, jest poważnym błędem – w tym przypadku błędem doktrynalnym.

Innym błędem może być brak rozróżnienia między sądem wierzących, a sądem niewierzących. Hamilton Smith w swoim komentarzu odnosząc się do pracy budowniczych napisał tak:

Działanie każdego budowniczego zostanie ocenione w dniu sądu. Ten dzień wskazuje na objawienie się Chrystusa z nieba w ogniu płomienistym () Wszystko, co wzniesione z drzewa, siana i słomy, nie ostoi się przed trawiącym, gorejącym ogniem.

— Hamilton Smith

Błąd Smitha polega na tym, że utożsamił objawienie Chrystusa w ogniu płomienistym () ze zbawieniem przez ogień (). Przytoczony fragment z 2 List do Tesaloniczan mówi o wykonaniu pomsty wobec ludzi niewierzących:

(6) Ponieważ jest rzeczą sprawiedliwą u Boga, żeby odpłacić uciskiem tym, którzy was uciskają; (7) A wam, uciśnionym, dać odpoczynek wraz z nami, gdy z nieba objawi się Pan Jezus z aniołami swojej mocy; (8) W ogniu płomienistym wywierając zemstę na tych, którzy Boga nie znają i nie są posłuszni ewangelii naszego Pana Jezusa Chrystusa. (9) Poniosą oni karę, wieczne zatracenie od oblicza Pana i od chwały jego mocy; (10) Gdy przyjdzie, aby był uwielbiony w swoich świętych i podziwiany w tym dniu przez wszystkich wierzących, ponieważ wśród was uwierzono naszemu świadectwu.
  • BG
  • BB
  • KJV
  • BT
  • BW

Nauka Kościoła Rzymskokatolickiego natomiast, w zbawieniu przez ogień doszukuje się istnienia miejsca zwanego przez nich czyśćcem, gdzie tak zwany „ogień czyśćcowy” oczyszcza grzeszników, aby byli zbawieni. Sama idea czyśćca jest pozabiblijna i nie sposób odnieść się do niej w komentarzu, który nie ma charakteru teologicznego, lecz biblijny. Aby dowiedzieć się, czym jest czyściec, należałoby sięgnąć po Katechizm Kościoła Katolickiego a to zdecydowanie wykracza poza założenia tego komentarza. „Biblia może tłumaczyć się wyłącznie Biblią”. O ile poprzedni autorzy interpretowali rzeczony tekst na podstawie Pism (choć w sposób błędny), o tyle idea czyśćca jest elementem czysto teologicznym, a potwierdzonym głównie przez teksty pozabiblijne jak Didache czy 2 Księga Machabejska. W przypisie Biblii Tysiąclecia do , czytamy zdawkowo:

Tekst niniejszy, nie będąc formalnym dowodem na istnienie czyśćca, zawiera jednak aluzję do tej prawdy.

— Biblia Tysiąclecia: przypis do 1Kor.3,15

Odnosząc się w dosłownie kilku słowach do problemu, dość powiedzieć, że słowo czyściec nie pada ani w liście, ani w żadnym innym miejscu Pisma. 1Kor.3 mówi o służbie nauczycieli w zgromadzeniu, a zbawienie przez ogień ma na celu weryfikację ich służby, aby otrzymali lub nie otrzymali nagrodę za ich pracę. Czyściec natomiast w założeniu może dotyczyć każdego człowieka, a ogień ma rzekomo oczyszczać duszę, aby mogła być zbawiona. Trzeci rozdział listu w ogóle nie porusza takiego zagadnienia.

(16) Czyż nie wiecie, że jesteście świątynią Boga i że Duch Boży w was mieszka? (17) A jeśli ktoś niszczy świątynię Boga, tego zniszczy Bóg, bo świątynia Boga jest święta, a wy nią jesteście.
  • BG
  • BB
  • KJV
  • BT
  • BW

Paweł posługuje się w tekście metaforą nazywając koryntian świątynią Boga. Zgromadzenie wierzących w Koryncie nie jest oczywiście dosłowną świątynią, ani też nie ma żadnych przesłanek by twierdzić, że spotykali się oni w jakiejkolwiek świątyni w Koryncie. Fakt, że nazywa wierzących świątynią, uzasadnia obecnością w nich Ducha Świętego. Dla osób zaznajomionych z Prawem, tj. pięcioksięgiem, nawiązanie powinno być zrozumiałe. Apostoł nazywa uczniów świątynią i obrazuje to przez analogię do ziemskiej świątyni. Tak jak w świątyni w Jerozolimie przebywała Boża chwała, tak w ciele wierzących przebywa Duch Święty.

Bóg przebywał pośród narodu Izraela w taki sposób, że Jego chwała napełniła przybytek, a potem również świątynię, którą zbudował król Salomon (). Za każdym razem, gdy kapłani wchodzili do świątyni, musieli się uprzednio obmyć wodą, dokonać w odpowiedni sposób oczyszczenia. Gdy jednak obłok spoczął na namiocie zgromadzenia, nawet Mojżesz nie mógł się do niego zbliżyć. Był to jedynie cień lub zapowiedź przyszłej chwały (; ) i nowej rzeczywistości jaką Bóg przygotował w ramach Nowego Przymierza. Pan Jezus zasygnalizował w rozmowie z samarytanką, że przyjdzie dzień, w którym cześć nie będzie oddawana Bogu ani w świątyni jerozolimskiej, ani na górze Garizim, lecz w duchu i prawdzie przez prawdziwych czcicieli Boga.

(20) Nasi ojcowie na tej górze czcili Boga, a wy mówicie, że w Jerozolimie jest miejsce, gdzie należy go czcić. (21) Jezus powiedział do niej: Kobieto, wierz mi, że nadchodzi godzina, gdy ani na tej górze, ani w Jerozolimie nie będziecie czcić Ojca. (22) Wy czcicie to, czego nie znacie, a my czcimy to, co znamy, ponieważ zbawienie pochodzi od Żydów. (23) Ale nadchodzi godzina, i teraz jest, gdy prawdziwi czciciele będą czcić Ojca w duchu i w prawdzie. Bo i Ojciec szuka takich, którzy będą go czcić. (24) Bóg jest duchem, więc ci, którzy go czczą, powinni go czcić w duchu i w prawdzie.
  • BG
  • BB
  • KJV
  • BT
  • BW

Po wylaniu Ducha Świętego wierzący zaczęli czcić Boga na każdym miejscu, gdziekolwiek się znaleźli. Należy zwrócić uwagę, że z wersetów 16-17 nie wynika, by każdy wierzący z osobna był świątynią Bożą, lecz zgromadzenie rozumiane jako zbiór wszystkich wierzących stanowi świątynię Boga, ponieważ jak napisał apostoł: „świątynia Boga jest święta, a nią jesteście”.

(1) A gdy Salomon skończył się modlić, spadł z nieba ogień i pochłonął całopalenie oraz pozostałe ofiary, a chwała PANA wypełniła ten dom. (2) I kapłani nie mogli wejść do domu PANA, bo chwała PANA napełniła dom PANA.
  • BG
  • BB
  • KJV
  • BT
  • BW

W ramach swojej służby kapłani według porządku Aarona nie mogli wejść do świątyni, gdy napełniła ją chwała Pana. Teraz jednak, w ramach przymierza w krwi Jezusa Chrystusa, wierzący w niego stanowią powszechne kapłaństwo i zostali wbudowani w duchowy dom.

I wy sami, jak żywe kamienie, jesteście budowani w duchowy dom, stanowicie święte kapłaństwo, aby składać duchowe ofiary, przyjemne Bogu przez Jezusa Chrystusa.
  • BG
  • BB
  • KJV
  • BT
  • BW

Stało się tak, ponieważ jak tłumaczy List do Hebrajczyków, krew Chrystusa została za nas ofiarowana Bogu (). Świątynią Boga w Nowym Przymierzu jest całe zgromadzenie, czyli eklezja. Tam, gdzie wierzący się gromadzą, tam mówimy o Bożej świątyni. Jest to spojrzenie kolektywne, które nie postrzega jednostek indywidualnie, lecz w kontekście całości. Potwierdza to w komentarzu żydowskim David Stern:

W myśleniu żydowskim Bóg mieszka w swej Świątyni – gdzie przebywa Jego chwała, Jego Sz’china (Żm. 1,2-3K), Jego Duch. Samarytanka wiedziała, że to w Jeruszalaim Żydzi oddawali cześć Bogu (), że tam była Świątynia; Jeszua odrzekł jej jednak, że nadejdzie czas, „kiedy prawdziwi czciciele będą czcić Ojca duchowo i prawdziwie” (). Według niniejszego wersetu czas ten nadszedł. Sza’ul używa słowa „świątynia” w innym znaczeniu niż w 6,19, gdzie określa tak fizyczne ciało każdego wierzącego.

— David H. Stern

mówi o świątyni Boga jako o całym zgromadzeniu. Przy tej okazji warto zwrócić uwagę, że Paweł w rozdziale 6. również mówi o świątyni Ducha Świętego. Kontekst rozdziału jest jednak zgoła odmienny. Mowa tam jest o grzechu oraz zawarciu napomnienia, aby unikać nierządu. Świątynią Ducha Świętego jest ciało poszczególnych wierzących, a świątynią Boga – całe zgromadzenie wierzących. Są to dwa różne terminy, użyte w innych okolicznościach.

(19) Czyż nie wiecie, że wasze ciało jest świątynią Ducha Świętego, który jest w was, a którego macie od Boga, i nie należycie do samych siebie? (20) Drogo bowiem zostaliście kupieni. Wysławiajcie więc Boga w waszym ciele i w waszym duchu, które należą do Boga.
  • BG
  • BB
  • KJV
  • BT
  • BW

Podsumowując wątek służby nauczycieli, można powołać się na komentarz MacDonalda, który na podstawie powyżej przytoczonych fragmentów dzieli pracę nauczycieli na trzy rodzaje: pracę użyteczną, bezużyteczną (która zostanie spalona) oraz destruktywną (niszczącą świątynię).

Praca na rzecz Kościoła może być trojakiego rodzaju. W wersecie 14 mowa jest o pierwszym – o służbie pożytecznej. W takim przypadku dzieło życia danego sługi ostoi się, czyli przejdzie pomyślnie sprawdzian przez sądowym tronem Chrystusa, a sam pracownik otrzyma nagrodę […] Drugi rodzaj służby to praca bezużyteczna. W takim przypadku sługa poniesie szkodę, choć sam będzie zbawiony, tak jednak jak przez ogień.

— William MacDonald

Praca użyteczna to ta, która poddana próbie ognia – przetrwa na fundamencie Jezusa Chrystusa. Tacy nauczyciele odbiorą nagrodę. Będą jednak nauczyciele w zgromadzeniu wierzących, których praca okaże się w Bożych oczach nieużyteczna lub niepotrzebna. Oni również zostaną poddani próbie ognia ale dzieło, które wykonali – spłonie, innymi słowy zostanie usunięte. Nie otrzymają oni nagrody za działalność, którą prowadzili. Bardziej pasuje tu oczyszczające działania ognia, gdzie sam fundament pozostaje nietknięty. Bóg dokona rozróżnienia między owocami pracy nauczycieli. Jedni poniosą szkodę, drudzy nie, choć nie będzie to szkoda polegająca na utracie zbawienia, lecz na utracie nagrody.

Ostatnią kategorią jest praca, która w rzeczywistości ma na celu lub jej skutkiem jest niszczenie świątyni Boga. Apostoł nie precyzuje wprost, czy ma na myśli ludzi wierzących, którzy są nauczycielami mającymi destruktywny wpływ na społeczność, czy mowa o fałszywych nauczycielach, czy też są to po prostu osoby niewierzące, które wywierają zgubny wpływ na eklezję. Od odpowiedzi na te pytania zależą oczywiście kolejne wnioski. MacDonald odnosi się do tego następująco:

Trzeci rodzaj pracy w miejscowym kościele to służba, którą można nazwać destrukcyjną. Można wywnioskować, że do korynckiego zboru przybyli fałszywi nauczyciele, których nauczanie prowadziło bardziej w kierunku grzechu niż świętości. Wprowadzali oni zamieszanie w świątyni Bożej i nie przywiązywali do tego należytej wagi, tak więc Paweł zagrzmiał, wypowiadając słowa straszliwego oświadczenia: „Jeśli ktoś niszczy świątynię Bożą, tego zniszczy Bóg”. W kontekście lokalnego zboru oznacza to, iż jeśli ktoś pojawia się w nim i psuje jego świadectwo, zniszczy go Bóg. Fragment ten mówi o fałszywych nauczycielach, którzy nie są prawdziwymi wierzącymi w Pana Jezusa.

— William MacDonald

Według wykładowcy Emaus Bible College, tymi, których zniszczy Bóg, są fałszywi nauczyciele, którzy z kolei nie są ludźmi wierzącymi. Większość wierzących wywodzących się ze środowiska protestanckiego za punkt doktrynalny uznają pewność zbawienia (tzw. nieutracalność zbawienia), zatem zniszczenie przez Boga z definicji nie może dotyczyć ludzi wierzących. Takie postawienie sprawy prowadzi nas do wniosku, że ludzie wierzący w zasadzie w ogóle nie mogą wywierać niszczącego wpływu na zgromadzenie, a jeśli nawet mogą, to nie należy tego tekstu z wiązać z takim wątkiem.

Prawdopodobnie jednak wiele osób może się nad takim postawieniem sprawy zastanawiać, ponieważ istnieje wiele społeczności, zgromadzeń, kościołów, zborów i grup, w których nauczycielami są osoby głoszące niszczące nauki. Bez wątpienia, wiele osób, w tym ludzi zaangażowanych w nauczanie, potrafi wywierać negatywny wpływ na zgromadzenia wierzących i to do tego stopnia, że w efekcie społeczności rozpadają się, radykalizują w złym znaczeniu tego słowa lub przechodzą na pozycje heretyckie. Byłoby również zdecydowanie pochopnym twierdzenie, że sprawcy tych zniszczeń byli w rzeczywistości nieodrodzeni z Ducha Świętego, a przynajmniej nie można powiedzieć, że jest to zasada. W komentarzu zatem rozważmy powyższy tekst bez doktrynalnych założeń.

W kontekście wpływu na samo zgromadzenie wierzących, widać, że ludzie, którzy nauczają lub wpływają na myślenie innych, mogą przekazywać zarówno wartościowe, bezwartościowe jak i niszczące treści. Oznacza to, że powinno się zachowywać czujność i oceniać realność tych zagrożeń oraz odnosić głoszone nauki do nauczania Pisma. Samo zawarcie ostrzeżenia albo powinno być odebrane przez społeczność wierzących, aby wypatrywało tych, którzy będą chcieli niszczyć ich zgromadzenie, albo też ostrzeżenie skierowane jest do ludzi wewnątrz społeczności, aby sami uważali na to, co robią, ponieważ Bóg to wszystko widzi i nie pozostawi bez konsekwencji.

Kim są ci, którzy mogą niszczyć świątynię Boga? Czy apostoł zrobił wyłącznie wtrącenie do jego rozważania, chcąc podkreślić, że zgromadzenie wierzących znajduje się pod szczególną opieką Boga, czy jednak po prostu odnosi się do swoich poprzednich słów, a zatem realnie rozważa zagrożenie wpływu nauczycieli, którzy mogą nawet – niszczyć zgromadzenie. Jeśli przekonuje nas ta druga perspektywa, to czy chodzi o nauczycieli czy też fałszywych nauczycieli i w jaki sposób możemy ich rozróżnić? Czy fałszywy nauczyciel może być osobą wierzącą, czy też nie? List tego wątku nie rozwija, dlatego możemy mu się przyjrzeć jedynie przez szeroki obiektyw nauczania apostolskiego.

Na początek warto zwrócić uwagę, że Pismo mówi zarówno o fałszywych świadkach jak i fałszywych prorokach. Fałszywy świadek to człowiek, który mówi rzeczy kłamliwe, świadczy nieprawdę. Przedstawia sprawy, mając na celu wprowadzenie słuchaczy w błąd. Taki człowiek rzeczywiście jest świadkiem, ponieważ świadczy, a określenie, że jest fałszywy, nie neguje samego faktu, że wprowadza w błąd, lecz demaskuje jego kłamstwo i wnosi wobec takiego człowieka oskarżenie.

(16) Jeśli fałszywy świadek powstanie przeciwko komuś, by oskarżać go o przestępstwo; (17) Wtedy obaj mężczyźni, którzy mają spór, staną przed PANEM i przed kapłanami, i sędziami, którzy będą sprawować w tym czasie urząd; (18) I sędziowie dokładnie zbadają sprawę. Jeśli się okaże, że ten świadek jest fałszywym świadkiem, że złożył fałszywe zeznanie przeciwko swemu bratu; (19) Uczynicie mu tak, jak on zamierzał uczynić swemu bratu. I usuniesz zło spośród siebie.
  • BG
  • BB
  • KJV
  • BT
  • BW

Prawo Boże wyraźnie pokazuje zagrożenie wynikające z działalności fałszywego świadka. Nie tyle ważne w opisie jest, aby semantycznie ustalić, czy fałszywy świadek jest świadkiem, czy też nie, lecz aby zapobiec zagrożeniu, które on rzeczywiście stanowi. Fałszywego świadka należało adekwatnie do jego intencji ukarać, aby zło zostało usunięte ze zgromadzenia Izraela. Co ciekawe, w podobny sposób Bóg zapowiada Swoje działanie w przypadku wierzących w Koryncie. Tych, którzy będą próbowali niszczyć świątynię Boga w analogiczny sposób Bóg zapowiada zniszczyć.

Wierny świadek nie kłamie, a fałszywy świadek mówi kłamstwa.
  • BG
  • BB
  • KJV
  • BT
  • BW

Najważniejsze, co rzuca się w oczy, to skutek działalności świadków, zarówno wiernych jak i fałszywych. Innym przypadkiem są fałszywi prorocy, czyli ludzie, którzy twierdzą, że wypowiadają słowa Boże, lecz w rzeczywistości nie zostali posłani przez Boga i mówią wyłącznie swoje własne myśli:

(13) Wtedy powiedziałem: Ach, Panie BOŻE! Oto prorocy mówią im: Nie zobaczycie miecza ani nie dotknie was głód, ale dam wam trwały pokój na tym miejscu. (14) I PAN powiedział do mnie: Ci prorocy fałszywie prorokują w moje imię. Nie posłałem ich ani im niczego nie nakazywałem, ani nie mówiłem do nich. Prorokują wam kłamliwe widzenie i wróżbę, marność i urojenie swego serca. (15) Dlatego tak mówi PAN o prorokach, którzy prorokują w moje imię, chociaż ich nie posłałem, i którzy mówią: Miecza i głodu nie będzie w tej ziemi. Ci sami prorocy od miecza i głodu zginą.
  • BG
  • BB
  • KJV
  • BT
  • BW

Istnieje cały szereg fragmentów mówiących o „fałszywych prorokach”, lecz również o „prorokach”, którzy po prostu „fałszywie prorokują”. Nie tyle istotne jest, jak można by nazwać tych ludzi (nazwani są na różne sposoby), lecz to, co w praktyce robią ci ludzie: wywierają wpływ na innych, cieszą się autorytetem i otrzymują oczekiwany posłuch. Ludzie im wierzą, choć przekazują urojenia własnych serc i zwodzą ludzi. Tacy prorocy niczego nie otrzymali od Pana. Zatem można postawić tezę, że tak jak fałszywy prorok prorokuje, choć nie otrzymał proroctwa, tak fałszywy nauczyciel może nauczać w społeczności wierzących, choć nie otrzymał od Ducha Świętego daru nauczania i nie przekazuje zdrowej nauki. Jeśli jednak tak jest, to obecność takich ludzi powinniśmy odnotować na kartach Pism Nowego Przymierza. Przyjrzyjmy się zatem kolejnym fragmentom.

(1) Byli też fałszywi prorocy wśród ludu, jak i wśród was będą fałszywi nauczyciele, którzy potajemnie wprowadzą herezje zatracenia, wypierając się Pana, który ich odkupił, i sprowadzą na siebie rychłą zgubę. (2) Wielu zaś podąży za ich zgubną drogą, a droga prawdy z ich powodu będzie bluźniona. (3) I z chciwości będą wami kupczyć przez zmyślone opowieści. Ich sąd od dawna nie zwleka, a ich zatracenie nie śpi.
  • BG
  • BB
  • KJV
  • BT
  • BW

Apostoł Piotr posłużył się w swoich słowach analogią. W zgromadzeniu Izraela funkcjonowali fałszywi prorocy i zwodzili lud. Choć nie byli prorokami od Pana, nie otrzymali żadnego proroctwa, ani nie wypowiadali Bożych słów, to byli uznani za proroków, a ich słowo za proroctwo (). Piotr wskazuje, że w przypadku wierzących jest podobnie. W zgromadzeniu Pana Jezusa wśród wierzących będą fałszywi nauczyciele, czyli ludzie postawieni pośród zgromadzenia, którzy będą uznani za nauczycieli i którzy będą zwodzić swoich braci w wierze fałszywymi naukami.

Tab. Analogia działalności fałszywych proroków i nauczycieli w 2P.2,1-3

Fałszywi nauczyciele to ludzie znajdujący się pośród innych wierzących. Nie prowadzą oni działalności z zewnątrz, lecz wewnątrz zgromadzenia. Nie tylko nauczają, ale również cieszą się uznaniem. Apostoł zwraca uwagę, że wprowadzają oni herezje zatracenia, jednak dzieje się to w sposób potajemny. Oznacza to, że dla ich odbiorców nie jest to widoczne i nie są świadomi, że są zwodzeni i prowadzeni ku zatraceniu. Fałszywy nauczyciel to człowiek cieszący się autorytetem, ponieważ osoby nauczane ufają temu, co jest im przekazywane. Piotr zwraca również uwagę na treść ich nauk. „Wypierają się Pana, który ich odkupił”. Fałszywi nauczyciele są osobami, które uwierzyły w Jezusa Chrystusa i zostały odkupione. Tylko człowiek, który uprzednio uwierzył może zaprzeć się Pana. Nie można tego zrobić będąc niewierzącym, nie ma się wówczas czego wypierać. I to rzeczywiście tłumaczy, dlaczego fałszywi nauczyciele stanowią tak wielkie zagrożenie dla wierzących i jak to się dzieje, że dopuszczeni są do nauczania. Są to ludzie wierzący, którym się ufa. W innym przypadku nikt nie pozwoliłby im na nauczanie. Prowadzą oni do zaparcia się Pana, choć nie mówią tego wprost. Apostoł Paweł rozumiał zagrożenie związane z obecnością zwodzicieli pośród zgromadzenia. Wyraził to pisząc do Tytusa:

(10) Jest bowiem wielu niekarnych, oddających się czczej gadaninie i zwodzicieli, zwłaszcza wśród obrzezanych. (11) Im trzeba zamknąć usta, gdyż całe domy wywracają, nauczając, czego nie należy, dla brudnego zysku.
  • BG
  • BB
  • KJV
  • BT
  • BW

Choć zwodziciele nauczali, czego nie należy, to apostoł nie stwierdza, że należy tych ludzi usunąć ze zgromadzenia, lecz „zamknąć usta” oraz „karać surowo, aby byli zdrowi w wierze” (). Oczywiście sens ma wyłącznie karanie ludzi, którzy uwierzyli i otrzymali Ducha Świętego, dlatego zwodziciele, o których czytamy i którzy wywracali całe domy (wspólnoty gromadzące się po domach), byli ludźmi wierzącymi. Ostatnim elementem analogii, fatalnym dla wszystkich, którzy poddadzą się fałszywej nauce, jest zapowiedź Bożego sądu. Bóg nie tylko zapowiedział sąd na fałszywymi prorokami ale również nad ludem, który przyjął ich proroctwo. W Księdze Objawienia apostoł Jan spisał słowa Pana Jezusa skierowane do zgromadzenia wierzących w Tiatyrze:

(20) Ale mam nieco przeciwko tobie – że kobiecie Jezabel, która nazywa siebie prorokinią, pozwalasz nauczać i zwodzić moje sługi, żeby uprawiali nierząd i jedli ofiary składane bożkom. (21) I dałem jej czas, aby pokutowała ze swego nierządu, ale nie pokutowała. (22) Oto rzucę ją na łoże, a tych, którzy z nią cudzołożą, w ucisk wielki, jeśli nie będą pokutować ze swoich uczynków;
  • BG
  • BB
  • KJV
  • BT
  • BW

W zgromadzeniu wierzących w Tiatyrze nauczała kobieta podająca się za prorokinię. Zachęcała i przekonywała do bałwochwalstwa i nierządu. Bóg dał jej czas, aby pokutowała. Czytając tą wypowiedź nie wydaje się, żeby chodziło o pokutę, aby zostać zbawionym, lecz o pokutę z grzechów i nierządu, w którym żyła, będąc jednocześnie w zgromadzeniu wierzących. To, że kobieta ta była pośród wierzących, jest jasne. W innym przypadku trudno byłoby jej przekonywać innych. I rzeczywiście wywierała wpływ na innych. Byli wierzący, którzy w wyniku jej działalności, które Pan Jezus określił jako „nauczanie”, dopuszczali się z nią cudzołóstwa. Nie chodzi tu o dosłowne cudzołóstwo, ponieważ te jako takie dotyczyłoby wyłącznie osób w stanie małżeńskim, a w kontekście nic nie wskazuje, by adresatem tych słów były wyłącznie osoby posiadające męża lub żonę. Cudzołóstwo ma tutaj charakter duchowy, oznacza niewierność wobec Boga. Niewierność dotyczyła zarówno Jezabel (ponieważ cudzołożyła) oraz innych wierzących (ponieważ cudzołożyli razem z nią). Również to przemawia za tym, że Jezabel mogła być kobietą, która uwierzyła. Inaczej zarzut niewierności nie miałby sensu. Bóg zapowiada, że osoby, które cudzołożą – zostaną rzucone w wielki ucisk (jakkolwiek by go nie rozumieć). W bardzo podobny sposób Bóg obchodził się z fałszywymi prorokami działającymi wewnątrz obozu Izraela.

(17) Bądźcie, bracia, wszyscy razem moimi naśladowcami i przypatrujcie się tym, którzy postępują według wzoru, jaki w nas macie. (18) Wielu bowiem, o których wam często mówiłem, postępuje inaczej, a teraz nawet z płaczem mówię, że są wrogami krzyża Chrystusa. (19) Ich końcem jest zatracenie, ich Bogiem jest brzuch, a ich chwała jest w hańbie; myślą oni o tym, co ziemskie.
  • BG
  • BB
  • KJV
  • BT
  • BW

Paweł pisząc List do Filipian wspomina o ludziach, którzy nie postępowali według wzoru nauki, którą głosił. Apostoł stwierdza to z wyraźnym smutkiem, ponieważ oczekiwał od nich, aby byli jego naśladowcami. Wyraźnie wskazuje to, że osoby te przyjęły naukę Pawła, były również znane innym wierzącym, lecz ostatecznie stały się wrogami krzyża Chrystusa. Nie chodzi tu o ludzi niewierzących, ponieważ wówczas każdego człowieka można by tak określić, co tutaj nie miałoby specjalnego sensu. Paweł mówi o konkretnej grupie osób, które uwierzyły, ale które stały się wrogami krzyża. Pismo mówi, że „ich końcem jest zatracenie”. Nie ma tu mowy o głoszeniu im ewangelii, lecz o nadchodzącym sądzie. Fragment ten nie mówi o fałszywych nauczycielach, lecz pokazuje osoby, które sprzeciwiły się nauce i których czekało zatracenie. Wiemy natomiast, że „herezje zatracenia”, polegały na wypieraniu się Pana. Co ciekawe, apostoł Piotr również był świadomy działalności ludzi, którzy podważali nauki apostoła Pawła:

(14) Dlatego, umiłowani, oczekując tego, starajcie się, abyście zostali przez niego znalezieni bez skazy i nienaganni, w pokoju; (15) A cierpliwość naszego Pana uważajcie za zbawienie, jak i nasz umiłowany brat Paweł według danej mu mądrości pisał do was; (16) Jak też mówi o tym we wszystkich listach. Są w nich pewne rzeczy trudne do zrozumienia, które, podobnie jak inne Pisma, ludzie niedouczeni i nieutwierdzeni przekręcają ku swemu własnemu zatraceniu.
  • BG
  • BB
  • KJV
  • BT
  • BW

Listy apostoła Pawła były przekręcane przez ludzi „niedouczonych i nieutwierdzonych”. Sam fakt, że ludzie ci czytali listy Pawła jest ciekawe, ponieważ pokazuje, że zwyczajnie mieli do nich dostęp. Można domniemać, że prawdopodobnie nie były to osoby z zewnątrz otoczenia wierzących, lecz były bezpośrednimi lub pośrednimi adresatami listów i najwyraźniej musiały chcieć lub mieć powód, żeby je czytać. Zaskakujące jest, że wszystkie te fragmenty wiąże słowo „zatracenie”, które nie odnosi się do ludzi niewierzących, tylko takich, którzy żyli i funkcjonowali w otoczeniu osób wierzących.

Podsumowując wątek fałszywych nauczycieli: Są to osoby wierzące, odkupione krwią Chrystusa (), gromadzące się wraz z innymi świętymi. Mogą to być ludzie, którzy nauczają w jednym szeregu z innymi nauczycielami w społeczności. Takie osoby rzeczywiście uznawane są za nauczycieli, choć nie otrzymały od Ducha Świętego daru nauczania, lecz zwodzą innych wierzących. Wprowadzają herezje zatracenia. Wypierają się swojego Pana. Czasem mogą być to zwodziciele kierujący się chęcią zysku materialnego (). Ich nauczanie może się również odbywać w mniej pośredni sposób, także przez pośrednictwo kobiet. Nauki te mogą prowadzić do duchowego cudzołóstwa i bałwochwalstwa (). Takie osoby możemy określić mianem „wrogów krzyża Chrystusa” (). To właśnie takie osoby apostoł Paweł mógł mieć na myśli, pisząc o tych, którzy niszczyli świątynię Bożą. Ludzie ci robią to ku własnemu zatraceniu, ponieważ Bóg zapowiada zniszczenie każdego, kto będzie niszczył jego świątynię, którą jest zgromadzenie wierzących.

(18) Niech nikt nie oszukuje samego siebie. Jeśli komuś spośród was wydaje się, że jest mądry na tym świecie, niech się stanie głupim, aby stał się mądrym. (19) Mądrość bowiem tego świata jest głupstwem u Boga. Bo jest napisane: On chwyta mądrych w ich przebiegłości. (20) I znowu: Pan zna myśli mądrych i wie, że są marnością.
  • BG
  • BB
  • KJV
  • BT
  • BW

W Koryncie nie brakowało najwyraźniej mądrych. Problem w tym, że ludzie ci oszukiwali samych siebie, polegając na mądrości tego świata, a nie Bożej mądrości. Zarysowawszy, że nauka każdego głoszącego brata będzie podlegała Bożemu rozliczeniu, apostoł kieruje te słowa w pierwszej kolejności do nich. Istnieje realne zagrożenie, że w zgromadzeniu, nauczyciele będą opierali się na swojej wiedzy lub mądrości, której pochodzenie nie jest z nieba, lecz z ziemi.

Źródeł mądrości ziemskiej może być wiele, szczególnie dziś; filozofia, teologia i wszelkie jej prądy, dalej nauka i szeroko pojęte materialistyczne podejście do świata, potem mistycyzm, gnoza, filozofie wschodu oraz inne nurty duchowe, kończąc nawet na tak zwanym „chłopskim rozumie” i „doświadczeniu życiowym”. Mądrość Boża natomiast pochodzi od Boga, zatem jej źródłem jest Bóg, a nie człowiek, pochodzi z nieba, a nie z ziemi i zawarta jest w Jego Słowie, a nie poza nim.

Nie zostało to zaznaczone wcześniej ale apostoł Paweł, uzasadniając swoje stwierdzenia, cytuje Pisma. W ten sposób wyznacza on standard i wzorzec postępowania, na którym wierzący bracia mogą, a nawet powinni się opierać. Uzasadniając nasze przekonania dobrze jest odnosić je do Pisma. Zwroty takie jak „bo jest napisane”, „i znowu”, „a przecież w Piśmie czytamy” itp., powinny stanowić podstawę i fundament wypowiedzi wierzących ludzi. Cytowanie Pism jest elementem mądrości Bożej. Bóg „chwyta mądrych w ich przebiegłości, tak że rada przewrotnych szybko upada” (). Mądrość ludzka nie może się ostać, rada takich ludzi szybko upadnie.

(10) Czy ten, który chłoszcze narody, nie będzie karał? Ten, który uczy człowieka wiedzy, czy nie wie? (11) PAN zna myśli ludzkie; wie, że są marnością. (12) Błogosławiony mąż, którego ty chłoszczesz, PANIE, i uczysz go twym prawem;
  • BG
  • BB
  • KJV
  • BT
  • BW

To Bóg uczy człowieka wiedzy, jeżeli człowiek podlega Jego karaniu. Mężowie, który nie poddają się chłoście, nie podlegają nauce, która pochodzi od Boga. Poddanie się Bożemu wychowaniu i karaniu jest warunkiem Bożej mądrości. Wiedział o tym również Salomon, który w przypowieści zestawił mądrość z karnością:

Bojaźń PANA jest początkiem wiedzy, ale głupcy gardzą mądrością i karnością.
  • BG
  • BB
  • KJV
  • BT
  • BW

Człowiek, który poddaje się Bożej karności, będąc napominany przez braci – pokutuje i zmienia swoje postępowanie. Nauczyciel poddając się Bożej karności, w sytuacji, w której jego nauczanie zostanie sprostowane na podstawie Pisma – poprawia swoje nauczanie i wnioski, które przekazuje innym.

(21) Niech się więc nikt nie chlubi ludźmi. Wszystko bowiem jest wasze: (22) Czy Paweł, czy Apollos, czy Kefas, czy świat, czy życie, czy śmierć, czy to, co teraźniejsze, czy to, co przyszłe – wszystko jest wasze; (23) Wy zaś jesteście Chrystusa, a Chrystus Boga.
  • BG
  • BB
  • KJV
  • BT
  • BW

Apostoł podsumowuje swoją myśl zawartą w rozdziale. Czemu i komu służy nauka jego, Apollosa, Kafasa, czy kogokolwiek innego? Jedynym i ostatnim celem, któremu służy wszystko, jest wywyższenie Chrystusa i Boga. Wierzący należą do Chrystusa, podobnie apostołowie i nauczyciele. Zatem to nie list Pawła stanowi dla nas podstawę nauki, lecz list samego Boga, a Paweł jest sługą, którego użył Bóg, aby spisał myśli w nim zawarte. To nie Apollos zbudował koryntian nauką, podobnie jak innych wierzących inni nauczyciele Słowa Bożego, lecz to Bóg buduje nas Swoją nauką, którą wykłada i tłumaczy za pośrednictwem służby nauczycieli. Żaden człowiek nie należy do siebie, wszyscy należą do Chrystusa, a Chrystus do Boga. Trzeba być zatem ostrożnym, by w przypadku egzegezy i interpretacji Pisma nie przypisywać autorstwa tych myśli ludziom. Treść i myśli zawarte w Słowie Bożym nie pochodzą od ludzi. Poprawne zrozumienie Pism natomiast jest elementem otrzymanej od Boga mądrości, zatem również nie jest dziełem myśli samego człowieka, lecz człowieka prowadzonego Duchem Bożym, a to ogromna różnica. Niniejszy rozdział pokazuje, że choć tylko Bogu należy się chwała, to jednak możliwe jest, aby chwała była oddawana również ludziom. Należy zatem zadać sobie pytanie: Co robię lub co robi cała moja społeczność w praktyce, aby się od tego uchronić?

wystąpił błąd przy pobieraniu obrazka

Rozdział 2Rozdział 4

PozycjaOpis
MacArthur J., Komentarz do Nowego Testamentu, Fundacja Amor Veritatis, Wejcherowo 2019, s. 502
MacDonald W., Komentarz biblijny do Nowego Testamentu, Wydawnictwo AREOPAG, Jastrzębie Zdrój 2005, s. 495
MacDonald W., Komentarz biblijny do Nowego Testamentu, Wydawnictwo AREOPAG, Jastrzębie Zdrój 2005, s. 495
MacArthur J., Komentarz do Nowego Testamentu, Fundacja Amor Veritatis, Wejcherowo 2019, s. 510
Smith H., Komentarz 1 Listu do Koryntian, Rozpowszechnianie Literatury Chrześcijańskiej, 2020, s. 36
Items per page:
5
1 – 5 of 9

Formularz kontaktowy

O głębokości bogactwa zarówno mądrości, jak i poznania Boga! Jak niezbadane są jego wyroki i niedocieczone jego drogi!

Rz.11,33

Apologetyka Biblijna 2022-2025 © Wszelkie prawa zastrzeżone

rejestracjao autorzeo plaftormiekontaktprawa autorskiemapa platformypolityka prywatności