Prawie 2,5 tys. lat temu Bóg dał prorokowi Danielowi wizje czterech dziwnych zwierząt symbolizujących cztery imperia świata, dziś już nieistniejące. Były to: Imperium Babilońskie, Medo-Perskie, Greckie i Rzymskie.
Obrazy światowych imperiów objawionych Danielowi Wizja Daniela jest tak dokładna i zawiera tak wiele szczegółów, że krytycy sądzą, iż musiała być napisana po wydarzeniach, które zapowiada. Przez wiele lat próbowali oni to udowodnić ale bezskutecznie.
Zajmiemy się jedynie czwartym zwierzęciem. Jest ono symbolem Imperium Rzymskiego i posiada niektóre cechy trzech imperiów poprzedzających je. Jest jednak o wiele bardziej przerażające, straszne i potężne. W swej chciwości ogarnęło cały znany świat, krusząc i niszcząc wszystko, co się mu sprzeciwiało. To, że Rzym wypełnił te proroctwa i inne szczegóły wizji Daniela jest faktem historycznym. Niemal 700 lat po Danielu, około roku 95 po Chrystusie, apostoł Jan otrzymał trzy dalsze wizje tej przerażającej bestii opisanej w Księdze Apokalipsy, w rozdziałach 12, 13 i 17. W tamtym okresie historii, trzy pierwsze imperia, symbolizowane przez zwierzęta Daniela, przeminęły. Czwarta bestia – Imperium Rzymskie było u szczytu swej potęgi. Ono również miało upaść ale inaczej, niż trzy poprzednie. Tak jak zapowiedziała to Biblia, nie zostało pokonane przez następne imperium. Nie powstało żadne piąte imperium światowe, które zajęłoby jego miejsce. Co więcej, Pismo zawiera proroctwa, że tuż przed powtórnym przyjściem Chrystusa, Imperium Rzymskie zostanie odrodzone w jeszcze potężniejszej formie i będzie panowało nad całą ziemią. Wskazują na to liczne teksty:
A dziesięć rogów oznacza, że z tego królestwa powstanie dziesięciu królów (…)
— Dn. 7,24
W przeszłości Imperium Rzymskie nigdy nie było rządzone przez tylu władców. Dlatego wiemy, że to czwarte imperium rozciągnie się po odrodzeniu na cały świat i będzie się składało z dziesięciu regionów, zarządzanych przez przywódców podległych antychrystowi. Dopiero wtedy nastąpi powtórne przyjście Chrystusa, który ustanowi na ziemi swoje królestwo. Rozpocznie tysiącletnie panowanie na całej ziemi, ze stolicą w Jerozolimie. W 2 Liście do Tesaloniczan czytamy:
(8) Wówczas pojawi się ów niegodziwiec, którego Pan zabije duchem swoich ust i zniszczy blaskiem swego przyjścia. (9) Niegodziwiec przyjdzie za sprawą szatana, z całą mocą, wśród znaków i fałszywych cudów;
12, 13 i 14 rozdział Księgi Zachariasza zawiera jasne proroctwo o tych wydarzeniach, podobnie jak 2 rozdział Księgi Daniela. Wersety 34 i 35:
Patrzyłeś na to, aż został odcięty kamień bez pomocy rąk (…)
— Dn. 2,34
oznaczający Chrystusa;
(…) uderzył posąg w jego stopy z żelaza i gliny, i skruszył je (…) i stały się jak plewy na klepisku w lecie; i wiatr niósł je tak, że nie znaleziono ich w żadnym miejscu. Kamień zaś, który uderzył w posąg, stał się wielką górą (…)
— Dn. 2,34-35
czyli Królestwem Chrystusa;
(…) i napełnił całą ziemię.
— Dn. 2,35
Kiedy to się stanie? Werset 44 wyjaśnia:
Ale w dniach tych królów Bóg nieba wzbudzi królestwo, które nigdy nie będzie zniszczone. To królestwo nie przejdzie na inny lud, ale połamie i zniszczy wszystkie te królestwa, samo zaś będzie trwać na wieki.
Najpierw musi powstać ogólnoświatowe królestwo antychrysta, czyli odrodzone Imperium Rzymskie, mające dziesięciu władców. Potem Chrystus je zniszczy i ustanowi swoje królestwo. Interesujące jest, że tzw. Klub Rzymski podzielił już naszą planetę na dziesięć regionów. Są one powszechnie akceptowane przez świat bankowości i komputeryzacji.
Apostoł Jan widział czwartą bestię trzy razy. Najpierw jako czerwonego smoka, próbującego zniszczyć Izrael:
I ukazał się inny cud na niebie: Oto wielki rudy smok mający siedem głów i dziesięć rogów, a na jego głowach siedem koron.
I zrzucony został wielki smok, wąż starodawny, zwany diabłem i szatanem, zwodzący cały świat. Został zrzucony na ziemię (…)
— Obj. 12,9
W 13 rozdziale Księgi Apokalipsy bestia pojawia się jeszcze raz, reprezentując odrodzone Imperium Rzymskie. Jej śmiertelna rana została uzdrowiona:
I cała ziemia zdziwiła się, i poszła za bestią. I oddali pokłon smokowi, który dał władzę bestii. Oddali też pokłon bestii (…)
— Obj. 13,3-4
Zauważ, że smok dał bestii swoją moc, władzę i autorytet. A więc czerwony smok, którym jest szatan, buduje swoje królestwo i posługuje się antychrystem dla realizacji własnych celów.
Rożni jasnowidze twierdzą, że potrafią ją przewidzieć, ale ich rezultaty są żałosne. Nie znajdziemy proroctw w Koranie, hinduskich Wedach, w mowach Buddy i Konfucjusza, w pismach Mahometa, mormonów, czy Mary Baker. Tylko Biblia zgodnie z prawdą przepowiada przyszłość. Około 30% słowa Bożego to proroctwa. Setki szczegółowych zapowiedzi i sprawdzona, 100% dokładność. Nie jest to mglisty język Nostradamusa ale wyraźne stwierdzenia dotyczące wydarzeń wstrząsających światem i kształtujących go. Spisane zostały tysiące lat przed tym, zanim się urzeczywistniły w historii. Weźmy na przykład zapowiedź rozproszenia Żydów po całej ziemi. Dzisiaj wszędzie dokąd się udasz, możesz spotkać przedstawiciela narodu izraelskiego. Byli oni i są prześladowani i zabijani jak żaden inny naród. Antysemityzm jest zjawiskiem zupełnie wyjątkowym. Biblia jednak dokładnie to zapowiedziała.
Jednocześnie zawiera ona proroctwa, że pomimo rozproszenia Żydów po całym świecie przez 2,5 tys. lat, począwszy od czasów niewoli babilońskiej, mimo mieszanych małżeństw i niebezpieczeństwa utraty tożsamości, pomimo prześladowań i tysięcy „hitlerów”, którzy chcieli ich wyniszczyć, Żydzi przetrwają jako odrębny naród i powrócą do swojej ziemi w ostatnich dniach, zanim antychryst ustanowi swoje królestwo. Stało się to w roku 1948. Jeszcze bardziej zdumiewające jest proroctwo o tym, że Jerozolima stanie się kluczem do ogólnoświatowego pokoju, jednocześnie kamieniem młyńskim u szyi narodów. To właśnie ona jest problemem numer jeden dla Organizacji Narodów Zjednoczonych. Świat patrzy na nią z przerażeniem wiedząc, że następna wojna światowa może wybuchnąć w każdej chwili z powodu tego miasta. Dokładne wypełnienie tego i dziesiątek innych proroctw stanowi nieodparty dowód, że Bóg istnieje, a Biblia jest jego objawieniem skierowanym do człowieka.
Podobne proroctwa dotyczą Mesjasza. Nie ma proroctw dotyczących Konfucjusza, czy innych założycieli światowych religii. Jest jednak ponad trzysta proroctw dotyczących żydowskiego Mesjasza; że narodzi się On z dziewicy w Betlejem, będzie potomkiem króla Dawida, że będzie dokonywał cudów i nawracał pogan, że wiedzie do Jerozolimy na osiołku i że stanie się to 6 kwietnia 32 roku, stąd święto Niedzieli Palmowej. Ale cztery dni później miał być zdradzony za dokładnie trzydzieści kawałków srebra i ukrzyżowany, choć ta forma egzekucji nie była znana w czasach, gdy powstał Psalm 22 (). A trzeciego dnia po śmierci miał powstać z martwych, co jest zdumiewającym wydarzeniem, odróżniającym chrześcijaństwo od wszystkich innych religii. To właśnie jest naszym niepodważalnym materiałem dowodowym. Są to tylko niektóre z proroctw dotyczących Mesjasza, proroctw licznych i konkretnych, które ewidentnie spełniły się w życiu, śmierci i zmartwychwstaniu Jezusa. Nikt szczerze nie może zaprzeczyć, że jest On obiecanym Zbawicielem grzeszników. A Biblia mówi, że On powróci.
100% spełnianie się biblijnych proroctw zapewnia nas, że te proroctwa, które należą jeszcze do przyszłości również się wypełnią. Ostatnia księga Biblii zawiera dziesiątki jeszcze niewypełnionych proroctw, zawartych w wielu wizjach, jakie miał apostoł Jan. Wszystkie wizje dotyczą czwartej bestii i symbolizują antychrysta i odrodzone Imperium Rzymskie. Jest jeszcze jedna interesująca postać, która otrzymała nawet więcej miejsca i rozgłosu, niż bestia. Postać kobiety. W trzeciej wizji Jana na bestii mającej siedem głów i dziesięć rogów zasiada kobieta. Dziwne jest to, że bestia nie próbuje jej zrzucić. Kobieta siedzi na niej wygodnie, odprężona, jako jedna z głównych postaci w rozgrywającym się dramacie władzy antychrysta nad odrodzonym Imperium Rzymskim. Kim jest ta kobieta? W wizji Jana jest ona przedstawiona w sposób niepozostawiający żadnych wątpliwości. Po pierwsze jest ona miastem położonym na siedmiu wzgórzach. Są one jednocześnie siedmioma głowami bestii. Kilka miast na świecie jest zbudowana na siedmiu wzgórzach, ale wizja Jana eliminuje wszystkie, z wyjątkiem jednego. Na czole kobiety jest napisane: „Misterium Babilon”. Czy to możliwe, by kobieta była tym miastem odbudowanym przez antychrysta? Przecież przywrócone do życia ma być czwarte imperium, którego stolicą będzie Rzym. Poza tym Babilon nie był zbudowany na siedmiu wzgórzach, a Rzym jest. Znany jest powszechnie jako miasto siedmiu wzgórz. W encyklopedii katolickiej czytamy:
W Rzymie, zwanym miastem siedmiu wzgórz, mieści się obecnie całe państwo Watykan.
— Encyklopedia katolicka
Interesujące jest, że Rzym był znany również jako Babilon. Katolicki apologeta, Karl Keating, identyfikuje te kobietę jako Babilon. Tak pisze:
Babilon to słowo hasło oznaczające Rzym. Jest ono użyte w ten sposób sześć razy w ostatniej księdze Biblii i także w księgach pozabiblijnych, takich jak Wyrocznie Sybilli, Apokalipsa Barucha i Apokalipsa Ezdrasza. Euzebiusz Pamfiliusz pisząc około roku 303 po Chrystusie zauważa, że apostoł Piotr obrazowo nazywa Rzym Babilonem.
— Karl Keating
Czy to możliwe, że kobietą siedzącą na bestii jest Rzym? To miałoby sens, ponieważ bestia, na której jedzie, to odrodzone Imperium Rzymskie. Kobieta jest również nazwana wielką nierządnicą, z którą nierządu dopuścili się królowie ziemi. Oczywiste jest, że nie chodzi tu o dosłowne znaczenie tych słów, gdyż byłoby to niemożliwe dla miasta. Natomiast możliwy jest nierząd duchowy, gdyby miasto to miało tożsamość duchową. Takim miastem jest na przykład Jerozolima. Jest nazwana „miastem świętym” i „miastem Boga”. Została wybrana przez Boga by reprezentować go wobec narodów. Tragiczne jest to, że Jerozolima złamała to polecenie i była wielokrotnie oskarżana przez Bożych proroków o duchowe cudzołóstwo. Izajasz powiedział o Jerozolimie:
Jakże to wierne miasto stało się nierządnicą! Niegdyś pełne sądu; mieszkała w nim sprawiedliwość, lecz teraz – mordercy.
Jerozolima nie może być jednak kobietą jadącą na bestii, ponieważ nie została zbudowana na siedmiu wzgórzach, ani też nie spełnia innych kryteriów z wizji Jana. Jest tylko jedno inne miasto na świecie, które posiada charakter duchowy i dlatego może popełniać duchowe cudzołóstwo z królami ziemi. I ono jest zbudowane na siedmiu wzgórzach. Tym miastem jest Rzym, stolica rzymskiego katolicyzmu, która twierdzi, że jest prawdziwym chrześcijaństwem. Papież twierdzi, że jest następcą Chrystusa. Twierdzi też, że Kościół katolicki zajął miejsce narodu izraelskiego i jest prawdziwym ludem Bożym, a więc nową Jerozolimą. Katolicki Rzym przypisuje sobie tytuły, które Bóg nadał Jerozolimie; „miasto święte” i „miasto Boga”, a nawet „miasto wieczne”.
Pozwólcie, że na chwile przerwę. Chce szczerze powiedzieć, że nie pragnę atakować katolików. Nie jestem ich wrogiem. Kocham ich i chcę, żeby poznali prawdę. Postawmy sprawę jasno. Kanony i dekrety Soboru Trydenckiego potwierdzone przez Sobór Watykański II zawierają ponad sto anatem skazujących na potępienie mnie i każdego ewangelicznego chrześcijanina za naszą wiarę, przekonania i odmowę przyjęcia katolickich dogmatów i władzy. A więc w rzeczywistości kto kogo atakuje? Spójrzmy prawdzie w oczy. To wynika z historii i Biblii.
W wizji Jana odkryliśmy jak dotąd przynajmniej cztery kryteria tożsamości kobiety. Jest ona miastem. Jest znana jako Babilon. Jest zbudowana na siedmiu wzgórzach i popełniała cudzołóstwo z władcami ziemi. Kryteria te wykluczają wszystkie inne miasta na ziemi z wyjątkiem Rzymu. Oczywiście nie mówimy o polityczno-świeckim Rzymie ale o Rzymie religijnym, to znaczy Watykanie i Kościele katolickim. Papież przewodzi największemu w historii ruchowi ekumenicznemu dążącego do zjednoczenia wszystkich religii pod przywództwem Rzymu. W 1986 roku papież Jan Paweł II zgromadził w Asyżu we Włoszech przywódców głównych religii świata, by modlić się o pokój.
Spotkanie modlitewne w Asyżu, 1986 rok. Byli tam czciciele węża, czciciele gwiazd, spirytyści, animiści, buddyści, muzułmanie, hinduiści i amerykańscy czarownicy. Ze zdumieniem patrzyłem, jak podchodzili do mikrofonu i modlili się. Papież powiedział, że modlą się do tego samego Boga i że ich modlitwy stwarzają duchową energię, która daje nowe nadzieje na pokój.
Jan Paweł II pozwolił buddyście – dalajlamiepostawić figurkę Buddy na ołtarzu w Kościele Świętego Piotra w Asyżu i poprowadzić buddyjską ceremonię religijną.
Figurka Buddy w Kościele Świętego Piotra w Asyżu Szintoiści śpiewali i dzwonili swoimi dzwonkami. Zapowiedziana w proroctwach ogólnoświatowa religia powstaje przed naszymi oczami. A w jej centrum jest Watykan. Czy to nie jest duchowe cudzołóstwo?
Rytuały amerykańskich czarowników nad głowami katolickich duchownych Niektórzy sprzeciwiają się, twierdząc, że Watykan jest tylko drobną częścią Rzymu i nie jest zbudowane na siedmiu wzgórzach. W historii jednak papież rządził jako król całym Rzymem i okolicą, a także dużym terytorium położonym we Włoszech znanym jako Państwo Papieskie. Papież Innocenty III rozwiązał senat rzymski i postanowił, że będzie sam bezpośrednio rządził w Rzymie. Dopiero w roku 1870, Rzym i inne terytoria będące pod władzą Watykanu zostały w końcu zdobyte przez armię Zjednoczonych Włoch. Papież Pius IX schronił się w Watykanie, który od tamtego czasu stał się stolicą katolicyzmu. Dzisiaj Watykan włada niemal jedną trzecią Rzymu, a jego wpływ odczuwalny jest wszędzie, dzięki Kościołowi i instytucjom religijnym rozmieszczonym po całym mieście na siedmiu wzgórzach. Kościół ten nazywa się dumnie: Rzymskokatolicki.
Zamieszczono niedawno w „National Catholic Reporter” artykuł zatytułowany: „Rzym - miejsce, gdzie najwyższy jest papież”, czytamy:
Żadne miasto nie jest tak przesycone kulturą religijną, jak Rzym jest przesycony katolicyzmem. W ciągu wieków pojawiło się coś, co można nazwać kulturą papiestwa.
— National Catholic Reporter
Następnie czytamy o pomnikach katolickich, które można znaleźć w całym Rzymie:
Wszystkie drogi prowadzą prędzej, czy później do Watykanu. Rzym to duchowe centrum świata.
— National Catholic Reporter
W encyklopedii katolickiej czytamy:
Rozumiemy więc centralne miejsce Rzymu w życiu dzisiejszego Kościoła i znaczenie nazwy Kościół rzymskokatolicki. Od momentu założenia Kościoła w tym miejscu Rzym pozostaje w centrum całego chrześcijaństwa.
— Encyklopedia katolicka
Jest to jedyne miasto na całym świecie, które jest zbudowane na siedmiu wzgórzach. Znane jest jako Babilon i niewątpliwie posiada charakter duchowy. Czy duchowy Rzym złamał swoja rzekomą wieź z Chrystusem i czy popełnił duchowe cudzołóstwo? Chrystus powiedział, że Jego królestwo nie jest z tego świata i Jego słudzy nie mają walczyć. W wyraźnej sprzeczności z tym papieże, wśród których byli jedni z największych przywódców wojskowych świata, toczyli bitwy lądowe i morskie w imieniu Chrystusa, by zbudować olbrzymie państwo, które może dorównywać Imperium Rzymskiemu pod względem bogactwa i wpływu politycznego. Są to rzeczy należące do tego świata. Niejednokrotnie angażowali się oni w przymierza, a więc duchowe cudzołóstwo z cesarzami, królami, czy książętami.
Katolicyzm twierdząc, że jest oblubienicą Chrystusa, przez całą historię łączył się z bezbożnymi władcami. W czasach współczesnych zawarł przymierze z Mussolinim i Hitlerem. Dosłownie doprowadził Mussoliniego do władzy. Papież Pius XI i jego kardynałowie wychwalali Mussoliniego jako człowieka wybranego przez Boga i zabronili katolikom sprzeciwiać mu się w dziedzinie polityki. W zamian za to w 1929 roku Mussolini podpisał konkordat z Watykanem, czyniąc katolicyzm jedyną religią we Włoszech. Watykan otrzymał wówczas 759 mln lirów w gotowce i miliard w obligacjach państwowych. Cztery lata później, w 1933 roku zawarty został podobny konkordat z Hitlerem. Dzięki temu, w ciągu całej II wojny światowej Watykan otrzymał od reżimu nazistowskiego setki milionów marek. Nie można by domagać się wyraźniejszych dowodów cudzołóstwa z królami ziemi. Podobne konkordaty zawarte z wieloma innymi rządami uczyniły katolicyzm jedyną dozwoloną religią w tych krajach i spowodowały prześladowania i śmierć tysięcy ewangelicznych chrześcijan. Chrystus nigdy nie połączył sił z cezarem. Nie zrobił też tego Piotr, ani Paweł. Ale Kościół katolicki ciągle, aż do obecnych czasów, angażował się w cudzołożne związki ze świeckimi władcami.
Przymierze miedzy Reaganem, a papieżem Janem Pawłem II, miedzy CIA, a rzekomym zastępcą Chrystusa, może być nazwane jedynie duchowym cudzołóstwem. Jest to przekreślenie wszystkiego, czego Chrystus nauczał o swoim Kościele. O tym, że nie jest ono z tego świata. Były sekretarz stanu, Alexander Haig napisał:
Informacje Watykanu były zawsze pod każdym względem lepsze i szybsze niż nasze.
— Alexander Haig
Reprezentant Watykanu w Białym Domu, arcybiskup Pio Laghi, przypominał amerykańskim przywódcom:
Słuchajcie Ojca Świętego, my mamy w tym ponad dwa tysiące lat doświadczenia!
— arcybiskup Pio Laghi
Dwa tysiące lat intrygi politycznej. W tym Watykan jest wyraźnie mistrzem. Michaił Gorbaczow nazwał papieża „najwyższym autorytetem duchowym na ziemi”. Podsumował potęgę polityczną katolicyzmu słowami:
Papież Jan Paweł II odegrał główną role polityczną w upadku komunizmu w Europie Wschodniej. Wydarzenia, które miały miejsce w Europie Wschodniej mogłyby nigdy nie zajść bez obecności tego papieża. Bez wielkiej roli, którą on potrafił odegrać na scenie świata.
— Michaił Gorbaczow
Nigdy nie moglibyśmy w taki sposób pochwalić Chrystusa, ani Jego apostołów, zabitych przez świecki świat, który został przyjęty przez papieża w duchowym cudzołóstwie, a nawet przez niego zdominowany. Ziemska władza papieży była sprawowana przez wieki jako spełnienie jeszcze innej części niezwykłej wizji Jana:
A kobieta, którą zobaczyłeś, to wielkie miasto, które króluje nad królami ziemi.
W czasach Jana był to „Rzym cezarów”, który rządził światem. Gdy cesarze rzymscy utracili swoją władzę, przejęli ją papieże, którzy rządzili większym terytorium, często jeszcze bardziej bezlitośnie. Papież Grzegorz Wielki w 1372 roku ogłosił swoja władzę papieską nad całym chrześcijańskim światem; świeckim i religijnym oraz ekskomunikował wszystkich, którzy nie chcieli mu być posłuszni i płacić podatków. Zostało to podtrzymane przez następnego papieża, a w 1568 roku papież Pius V poprzysiągł, że zostanie to wiecznym prawem. Papież Aleksander VI narysował na ówczesnej mapie świata linię, z północy na południe i w imieniu Chrystusa, który nie posiadał nic więcej poza własną szatą, powierzył całą Afrykę, Indie i Azję – Portugalii, a nowo odkrytą Amerykę Północną i Południową – królowej hiszpańskiej Izabelli, pod warunkiem, że mieszkańcy tych ziem zostaną przyłączeni do Kościoła katolickiego i będą płacić podatki papieżowi.
Dominacja Rzymu w Ameryce Łacińskiej trwa po dziś dzień. Budowanie imperium nie jest jedynie cechą charakterystyczną dla przeszłości. Sobór Watykański II w dokumencie Lumen gentium z 21 listopada 1964 roku stwierdził:
Kościół katolicki nieustannie i usilnie stara się, by cała ludzkość powróciła wraz ze wszystkimi swoim dobrami pod Chrystusa.
— Lumen gentium
Co oczywiście oznacza pod papieża, rzekomego Jego zastępcę. Papież Aleksander II ogłosił, że Harold, legalny król Anglii jest uzurpatorem. Ekskomunikował go i jego zwolenników, dając tron Wilhelmowi, księciu Normandii.Następnie z błogosławieństwem papieża Wilhelm zabił Harolda w bitwie, zajął Anglię i został koronowany w Londynie w dzień Bożego Narodzenia w roku 1066. Przyjął koronę Anglii w imieniu stolicy świętej, Rzymu. Jako przedstawiciel papieża Wilhelm Zdobywca, teraz już król, miał uczyć lud angielski należytego posłuszeństwa zastępcy Chrystusa i płacenia podatków papieżowi, bez opieszałości. Papież Grzegorz VII twierdził, że jest „królem królów” i nie była to czcza przechwałka. Grzegorz VII zabronił Henrykowi IV, najwyższemu władcy świętego Rzymskiego Imperium sprawowania władzy w Królestwach Włoch i Niemiec oraz zagroził ekskomuniką każdemu, kto będzie mu służył jako królowi. Bojąc się o swoje życie, Henryk IV przeprawił się zimą przez Alpy, by błagać papieża o przebaczenie. Upokorzony cesarz musiał przez trzy dni pokutować boso i w odzieniu z wora pokutnego przed bramą papieskiego zamku w Kanossie, zanim otrzymał audiencję, by wyrazić swą skruchę. W 1150 roku papież Adrian IV dał koronę Irlandii królowi Anglii, skazując Irlandczyków na bezlitosne panowanie Henryka II. Późniejszy król Anglii, Jan bez ziemi, próbował się oderwać od Rzymu i papież Innocenty I zmusił go do rezygnacji z korony, pozwalając mu następnie sprawować władzę jedynie jako wasalowi stolicy świętej. Pewien historyk katolicki z XVII w. naliczył dziewięćdziesięciu pięciu papieży, którzy twierdzili, że posiadającą daną im przez Boga władzę usuwania wpływów cesarzy. Historyk R. W. Southern napisał:
Przez cały okres średniowiecza w Rzymie panowała jedna władza duchowa i doczesna, osiągając potęgę, która ostatecznie przekroczyła to, co kiedykolwiek było w zasięgu rzymskich cesarzy.
— R. W. Southern
Można podawać setki innych przykładów. Nie może być żadnej wątpliwości co do rzymskokatolickiej tożsamości kobiety, gdyż jest to miasto znane jako Babilon, położone na siedmiu wzgórzach, które popełniało duchowy nierząd z królami ziemi i które panowało nad królami ziemi. Żadne inne miasto, nawet w drobnym stopniu, nie odpowiada temu opisowi. Babilon jest nie tylko symboliczną nazwą Rzymu. Związki miedzy tymi miastami są bardzo głębokie. Starożytny Babilon został zbudowany wokół ruin Wieży Babel, od której pochodzi jego nazwa. Wieża ta, która miała dosięgnąć nieba, była siedzibą pierwszej ogólnoświatowej religii, podobnie jak będzie nią Rzym dla nadchodzącej ogólnoświatowej religii antychrysta. Poza tym, tak jak Wieża Babel i miasto jednoczyły państwo i organizacje religijne, tak też papież posiada władzę zarówno religijną jak i świecką. I w podobny sposób kobieta i bestia, której dosiada, zjednoczą nadchodzący ogólnoświatowy rząd i ogólnoświatową religię.
Ludzkie próby dotarcia do Boga własną drogą, takie jak Wieża Babel i Babilon to w najwyższym stopniu religia uczynków. Podobnie było i jest cały czas w katolicyzmie. Drogą do zbawienia są tu niewątpliwie uczynki. Sobór Watykański II stwierdza:
By uzyskać odpusty, musi być wykonany przypisany uczynek. Od najbardziej starożytnych czasów w Kościele dobre uczynki były ofiarowywane Bogu za zbawienie grzeszników. Wszyscy oni dochodzą do zbawienia przez wiarę, chrzest i zachowywanie przykazań.
— Sobór Watykański II
Widzimy wyraźnie, że w katolicyzmie dobre uczynki odgrywają istotną rolę w uzyskiwaniu zbawienia i każdy przeciętny katolik może to poświadczyć. Sobór Trydencki, potwierdzony przez Sobór Watykański II ogłosił:
Kto twierdzi, że sakramenty Nowego Przymierza nie są konieczne do zbawienia i że bez nich można zbliżyć się do Boga przez samą wiarę w usprawiedliwienie, niech będzie wyklęty.
— Sobór Trydencki
Przez swoją praktykę zbawienia przez dobre uczynki i rytuały, katolicki Rzym odpowiada opisowi biblijnej kobiety, której imię jest Babilon. Jan mówi nam, że nazwa Babilon wypisana jest na czole kobiety, a wcześniej napisane jest słowo „misterium”, czyli tajemnica. Misterium to coś bardzo ważnego w katolicyzmie. Encyklika papieża Pawła VI na temat eucharystii zatytułowana jest „Misterium Fidei”. Sobór Watykański II wielokrotnie odwołuje się do misterium eucharystii. Nowy powszechny katechizm Watykanu stwierdza, że cała liturgia Kościoła jest misterium, tajemnicą, a jej celem jest wprowadzenie dusz w misterium Chrystusa, to znaczy w mistagogię.Kościół katolicki twierdząc, że jest strażnikiem misterium, w którym mogą pośredniczyć tylko kapłani i biskupi, uzależnia od siebie swoich wyznawców, zamiast wprowadzić ich do polegania na Chrystusie w sprawie zbawienia.
Jan opisuje, że kobieta na bestii odziana jest w szkarłat i purpurę. Są to kolory rzymskich cesarzy i katolickiej hierarchii. W encyklopedii katolickiej czytamy:
Sutanna, długa czarna szata noszona przez duchownych katolickich to ich oficjalny strój. Kolorem biskupów i prałatów purpura, a kardynałów szkarłat.
— Encyklopedia katolicka
Kobieta jadąca na bestii ma w ręku złoty kielich. Taki kielich używany jest podczas mszy i stanowi najświętszy przedmiot w katolicyzmie. Jan zauważa, że ów złoty kielich jest pełen obrzydliwości i nieczystości jej nierządu. Czy możliwe, że jest to biblijny pogląd na mszę, która znajduje się w samym sercu katolicyzmu? Jakie były przekonania tysięcy chrześcijan w ciągu historii, którzy byli paleni na stosie za odmowę uczestnictwa w mszy? Uważali, że jest to największa możliwa obrzydliwość. Dlaczego? Ponieważ przedstawia się ją, jako dosłowną, żywą ofiarę, w której nieustannie ofiarowane jest ciało i krew Jezusa Chrystusa. Biblia jednak wyraźnie stwierdza, że ofiara Chrystusa na krzyżu została dokonana w pełni, raz na zawsze i nigdy więcej nie ma być powtarzana.
Nauka katolicka twierdzi natomiast, że gdy Chrystus podczas ostatniej wieczerzy powiedział: „To jest ciało moje (…) i to jest krew moja” to trzeba rozumieć go dosłownie, żeby w wyniku wypowiedzenia tych słów stały się one Jego dosłownym ciałem i krwią i że gdy kapłan wypowiada te słowa dzisiaj, stają się one ponownie dosłownym ciałem i krwią Chrystusa i są nieustannie składane na ofiarę na katolickich ołtarzach równie prawdziwie jak ofiara Chrystusa na krzyżu. Nikt nie traktuje jednak dosłownie słów, które wypowiedział Chrystus mówiąc: „Ja jestem bramą”, „Ja jestem światłością świata”, „Ja jestem pasterzem”, albo, gdy nazwał uczniów swoimi „owcami”. W tych i innych sytuacjach jest oczywiste, że Chrystus posługiwał się językiem obrazowym. Gdy powiedział, że chleb jest Jego ciałem, nie jest możliwe, by chleb był rzeczywiście Jego ciałem, skoro On siedział tam w swoim fizycznym ciele trzymając go w rękach. Tym bardziej nie jest możliwe by każdy opłatek mógłby być dosłownym ciałem Chrystusa; duszą, osobowością i boskością, „całą i niepodzieloną” – jak twierdzi katolicyzm. To nie jest dosłowne zrozumienie Biblii, lecz mistycyzm i misterium.
Jest z tym związany jeszcze jeden aspekt. Sobór Watykański II stwierdza:
Nasz Zbawiciel podczas ostatniej wieczerzy ustanowił ofiarę eucharystyczną swojego ciała i krwi.
— Sobór Watykański II
Sobór Trydencki również potwierdził, że Chrystus podczas ostatniej wieczerzy złożył Bogu swoje własne ciało i krew pod postacią chleba i wina. Jeśli tak, to Jezus został złożony na ofiarę za grzechy świata podczas ostatniej wieczerzy, zanim poszedł na krzyż, co jest czystą herezją. W rzeczywistości nie musiałby w ogóle pójść na krzyż, jeśli katoliccy kapłani potrafią, tak jak twierdzą, zmienić chleb i wino w dosłowne ciało i krew Chrystusa i złożyć je jako ofiarę przebłagalną na swoich ołtarzach. W słowniku katolickim czytamy:
Msza jest prawdziwą ofiarą przebłagalną, przez którą Pan jest przebłagany, udziela łaski, przebacza przewinienia i grzechy, nawet wielkie.
— Słownik katolicki
Sobór Trydencki stwierdza:
W sprawie wielkiego misterium eucharystii jest to prawdziwa i jedyna ofiara.
— Sobór Trydencki
W takim razie krzyż nie jest potrzebny. Oczywiście Kościół katolicki naucza, że krzyż jest niezbędny, jednak sprowadza go do tego samego poziomu co msza. Twierdzi, że ofiara Chrystusa na krzyżu jest skuteczna jedynie w swym powtórzeniu podczas mszy i to tylko częściowo, za każdym razem, gdy msza jest powtarzana. Potrzeba wielu powtórzeń mszy, by doprowadzić dusze do nieba. Ale nawet sam papież nie potrafił powiedzieć ile mszy może być do tego potrzebnych. Słownik katolicki wyjaśnia:
Msza jest ustanowionym przez Boga środkiem do zastosowania zasług kalwarii. Chrystus zdobył dla świata wszystkie łaski, których On potrzebuje dla zbawienia i uświęcenia, ale błogosławieństwa te są przekazywane ciągle i stopniowo, od czasu kalwarii, głównie przez mszę. Kapłan jest niezbędny, gdyż tylko on swoją mocą może zmienić substancje chleba i wina w ciało i krew Chrystusa.
— Słownik katolicki
Im częściej ta ofiara jest składana, tym więcej pożytku przynosi. Innymi słowy, ofiara Chrystusa nie jest jeszcze kompletna, ukończona, ale ciągle jest procesem. Sobór Watykański II stwierdza:
Albowiem w ofierze mszy nasz Pan jest składany na ofiarę. Msza jest ofiarą, w której trwa krzyż.
— Sobór Watykański II
Słownik katolicki wyjaśnia:
W czasie mszy Chrystus składa siebie samego na ofiarę równie prawdziwie, jak uczynił to na kalwarii.
— Słownik katolicki
Cóż więc znaczyły triumfalne słowa Chrystusa: „Wykonało się”? W kontraście do ofiar Starego Testamentu, które podobnie jak msza musiały być powtarzane wielokrotnie i nigdy nie mogły zgładzić grzechów, Biblia mówi, że ten człowiek, Chrystus:
(…) złożył jedną ofiarę za grzechy na zawsze, zasiadł po prawicy Boga;
— Hbr. 10,12
Jedną bowiem ofiarą uczynił doskonałymi na zawsze tych, którzy są uświęceni.
Dlatego nie ma już żadnej dodatkowej ofiary za grzechy. Istnieje ogromna różnica miedzy biblijnym Chrystusem, a Chrystusem katolickim, który ciągle jest składany na ofiarę i bezustannie cierpi. Starając się usunąć to napięcie, Sobór Watykański II wyjaśnia, że podczas mszy Chrystus uobecnia w bezkrwawy sposób ofiarę złożoną na krzyżu. Lecz Biblia wyraźnie stwierdza:
(…) bez przelania krwi nie ma przebaczenia grzechów.
— Hbr. 9,22
A więc bezkrwawa ofiara, bez przelania krwi przez Chrystusa nie może usuwać grzechów, jak twierdzi msza. Katolicyzm naucza, że Chrystus nie jest naprawdę ofiarowywany ciągle na nowo, ale że ofiara na krzyżu jest uobecniana. Takie stwierdzenie pozbawione jest sensu! Wydarzenie, które dokonało się w przeszłości nie może być uczynione obecnym teraz. Jeśli wydarzenie przeszłe osiągnęło swój cel, nie ma powodu do uobecniania go w teraźniejszości, nawet gdyby można to było zrobić. Na przykład, jeżeli dłużnik spłaci dług, który był komuś winien, to dług jest spłacony na zawsze i bez sensu byłoby powtarzanie, odtwarzanie, czy uobecnianie spłaty długu w teraźniejszości. Został on spłacony przez czynność, która została wykonana i zakończona w przeszłości. Można wspominać z wdzięcznością spłatę długu, ale żadne odtwarzanie nie miałoby żadnego sensu, jeśli nie pozostał żaden dług do spłacenia. Podobnie jest z zapłatą za nasze grzechy, którą Chrystus dokonał na krzyżu. Gdy umierał, powiedział: „Wykonało się”. Użył przy tym słów, które znaczą „zapłacone w pełni”. A jednak w Nowym katechizmie katolickim czytamy:
Eucharystia jako ofiara, jest również składana jako zadośćuczynienie za grzechy żywych i umarłych oraz dla otrzymania od Boga pożytku duchowego.
— Nowy katechizm katolicki
Jest to próba spłacania długu, który został już spłacony. Msza jest zaprzeczeniem wystarczalności zapłaty, której Chrystus dokonał na krzyżu. Kościół katolicki twierdzi, że przez swoje rytuały stopniowo dokonuje tego, czego według Biblii Chrystus już dokonał. Sobór Watykański II stwierdził:
W liturgii, a zwłaszcza w świętej ofierze eucharystii, dokonuje się dzieło naszego odkupienia.
— Sobór Watykański II
Ale Biblia mówi, że nasze odkupienie już się dokonało. Dwunasty werset dziewiątego rozdziału Listu do Hebrajczyków zapewnia nas, że Chrystus przez własną krew wszedł raz na zawsze do miejsca świętego, dokonawszy wiecznego odkupienia.
W którym mamy odkupienie przez jego krew, przebaczenie grzechów, według bogactwa jego łaski;
Aby moc kontynuować dzieło odkupienia katoliccy kapłani twierdzą, że potrafią dokonywać transsubstancjacji, zamiany chleba i wina w ciało i krew Chrystusa, pod postacią chleba i wina. Ma to rzekomo być wielki cud, pomimo tego, że opłatek i wino nie zmieniają swojego wyglądu, ani smaku. W Biblii nie ma jednak żadnego takiego cudu. Czy kiedykolwiek Chrystus przywrócił wzrok niewidomemu pod postacią taką, jak poprzednio? Czy przywrócił On martwego człowieka pod postacią martwego człowieka? W takiej sytuacji zdrowym rozsądkiem, a nie niewiarą, jest przekonanie, że taki rzekomy cud wcale się nie dokonuje. Wyobraźmy sobie, że woda zamieniona w wino przez Chrystusa na weselu w Kanie Galilejskiej byłaby tego rodzaju cudem. Słudzy zanoszą ją gospodarzowi wesela, a ten powiada:
— Prosiłem o wino, a to jest woda. Na to sługa:
— Panie! To jest wino. Rozgniewany gospodarz mówi:
— To wygląda jak woda i smakuje jak woda, więc to jest woda! Wtedy sługa odpowiada:
— Panie, potrzebujesz wiary. To jest cud! Chrystus zamienił tę wodę w wino, ale wino jest pod postacią wody.
— To nie jest cud. To farsa – odpowiedziałby gospodarz wesela. I miałby racje. I tak samo jest z transsubstancjacją.
Doktryna czyśćca jest jeszcze jedną obrzydliwością. Sobór Watykański II stwierdza, że choć Chrystus cierpiał, aby ponieść wieczną karę za nasze grzechy, my musimy osobiście odpokutować karę doczesną za nasze grzechy. Istnieje konieczność zadośćuczynienia za grzechy przez próby, doświadczenia, czy trudności w tym życiu, albo przyszłym przez udręki i oczyszczające kary w czyśćcu, gdzie dusze, które umarły w miłosierdziu Boga i prawdziwym żalu za swoje grzechy są oczyszczane po śmierci. Kary mają usunąć ich winę. Sam apostoł Piotr stwierdził jednak, że Chrystus raz umarł za grzechy. Sprawiedliwy za niesprawiedliwych, aby nas przyprowadzić do Boga, a nie do czyśćca.
Jest jeszcze jedna sprzeczność. Choć katolicyzm twierdzi, że musimy osobiście cierpieć, równocześnie mówi, że nie musimy. Można odprawiać msze i odmawiać różaniec, nawet po czyjeś śmierci, by zmniejszyć jego cierpienia w czyśćcu. Ci, którzy umierają mając założony szkaplerz i spełnią pewne inne zobowiązania, zostaną przez Marię przeprowadzeni przez czyściec do nieba. Więc nie będą musieli osobiście cierpieć. Ofiara Chrystusa na krzyżu nie była wystarczająca, ale jej rzekome powtarzanie podczas mszy, jeżeli wykona się to odpowiednią ilość razy, w końcu doprowadzi człowieka do nieba. Co więcej, dobrzy katolicy mogą ofiarować swoje cierpienia by uwolnić dusze z czyśćca. Ojciec Pio przez czterdzieści lat pokazywał stygmaty mówiąc, że w ten sposób płaci za grzechy świata, aby dusze mogły być zwolnione z czyśćca. O takich rzekomych świętych Sobór Watykański II mówi:
Oni niosą swój krzyż, by dokonywać zadośćuczynienia za własne grzechy i za grzechy innych. Są przekonani, że przez swoje cierpienia mogą pomóc swoim braciom w uzyskaniu zbawienia u Boga.
— Sobór Watykański II
Znowu widzimy zaprzeczenie wystarczalności ofiary Chrystusa na krzyżu. Przez wieki odpusty za pieniądze powodowały uwolnienie duszy z czyśćca. Praktyka w końcu tak bardzo zaniepokoiła sumienie Marcina Lutra, że wywołał on reformację. Kto może zapomnieć sławne powiedzenie dominikanina, Ojca Tetzela, wysłanego przez papieża Leona X, by zdobyć fortunę dla Rzymu:
Gdy tylko moneta w skarbonie zabrzęczy, dusza już dłużej w czyśćcu się nie męczy.
— Johann Tetzel
To nie było nic nowego. Rzym przez wieki sprzedawał zbawienie. Papieże publikowali listy wszelkich grzechów, począwszy od kazirodztwa, poprzez morderstwo i inne przestępstwa, wraz z ceną, za jaką Kościół udzielał rozgrzeszenia z każdego z nich. Za przykład diakon winny zabójstwa mógł otrzymać rozgrzeszenie za 20 koron. Tzw. namaszczony złoczyńca, gdy otrzymał przebaczenie od Kościoła, nie mógł być ścigany przez władze cywilne, ponieważ władza Kościoła miała wyższy charakter. Oto jeszcze jedna obrzydliwość wypełniająca kielich kobiety. Sprzedawanie biletów do nieba, co w rzeczywistości posyła ludzi do piekła!
Podobne praktyki są kontynuowane w katolicyzmie do dziś. Mam tutaj kartę mszalną, którą można uzyskać na każdym cmentarzu. Wpisuje się swoje nazwisko i nazwisko osoby zmarłej, i w zamian za ofiarę pieniężną kapłan umieści tę kartę na ołtarzu podczas odprawiania mszy, co rzekomo ma zmniejszyć czas cierpienia w czyśćcu osoby zmarłej. Oczywiście Kościół nie daje żadnej gwarancji, o ile czasu cierpienie zostaje skrócone lub ile jeszcze mszy musi być odprawionych, zanim bramy nieba się otworzą. Dlatego kupuje się wielokrotne msze z nadzieją, że w końcu zbierze się ich wystarczająca liczba. Niedawno umarł ojciec mojego przyjaciela. Podczas pogrzebu, jak mi powiedział, sprzedano kartę mszalną za 2000 dolarów. Niektórzy katolicy twierdzą, że nie wierzą w odpusty, ale Sobór Watykański II stwierdza:
Kościół naucza i nakazuje, że stosowanie odpustów, bardzo pożyteczne dla chrześcijan i zaaprobowane władzą świętych soborów, powinno być zachowywane w Kościele i potępia anatemą tych, którzy twierdzą, że odpusty są bezużyteczne, albo że Kościół nie ma władzy, by ich udzielać.
— Sobór Watykański II
Istnieje dwadzieścia skomplikowanych reguł rządzących odpustami. Reguła siedemnasta wyjaśnia, że wykorzystywanie w modlitwie krucyfiksów, różańca, szkaplerza lub medalika powoduje uzyskanie odpustu częściowego. Ale jeżeli przedmiot ten został pobłogosławiony przez papieża lub biskupa, wierny, który pobożnie z niego korzysta może uzyskać odpust zupełny w święto apostołów Piotra i Pawła. Oto jeszcze jedna obrzydliwość wypełniająca ten złoty kielich. Jakiż to Bóg rozdziela swoje łaski w zależności od tego, czy kapłan lub biskup błogosławił jakiś szkaplerz, czy medalik i czy jest on wykorzystywany w dniu święta apostołów Piotra i Pawła? I to są łaski, które nie zostały uzyskane przez ofiarę Chrystusa na krzyżu?
Jeśli jesteśmy przy obrzydliwościach, to kobieta w wizji Jana jest nazywana „matką nierządnic”. Oprócz duchowego cudzołóstwa katolicyzm doprowadził do milionów dosłownych cudzołóstw. Przez całe wieki, żyjący rzekomo w celibacie księża i biskupi, kardynałowie i papieże mieli swoje kochanki. Byli papieże, którzy sami byli synami innych papieży. Papież Sylweriusz był synem papieża Hormizdasa. Papież Jan XI był synem Sergiusza III. Lista papieży, którzy byli nieślubnymi dziećmi i kierowali Kościołem obejmuje: Bonifacego I, Gelazjusza, Agapita, Teodora, Hadriana IV. Nic dziwnego, że papież Pius II, który sam był ojcem nieślubnych dzieci powiedział:
Rzym to jedyne miasto rządzone przez nieślubne dzieci.
— papież Pius II
Przez wieki ironicznie żartowano, że Rzym ma więcej prostytutek, niż jakiekolwiek inne miasto, ponieważ ma najwięcej osób żyjących w celibacie. Seksualna aktywność kapłanów i zakonnic, żyjących rzekomo w celibacie coraz częściej jest ujawniana. Niedawno arcybiskup Wiednia zrezygnował ze swojej funkcji, gdyż został oskarżony o seksualne wykorzystywanie nieletnich. Biskup Bazylei w Szwajcarii również zrezygnował, po przyznaniu się do romansu z kobietą, która zaszła w ciążę. Rezygnacja premiera Irlandii i upadek jego rządu został spowodowany ujawnieniem 40 lat ukrywania przez Katolicki kościół i katolickich członków rządu przestępstw seksualnych księży. Na całym świecie umierają na AIDS kapłani homoseksualiści. W niektórych seminariach Ameryki aż 70% kleryków to praktykujący homoseksualiści. Szacuje się, że Kościół katolicki w Stanach Zjednoczonych zapłacił miliard dolarów, jako pozasądowe ugody, aby nie dopuścić do rozgłaszania przestępstw seksualnych swoich duchownych.
Seminarium franciszkańskie Santa Barbara w Kalifornii zostało niedawno zamknięte z powodu zaangażowania seksualnego jego kapłanów. Archidiecezja Santa Fe w Meksyku jest na skraju bankructwa, z powodu skierowanych przeciw jej, procesów sądowych w sprawach przestępstw seksualnych jej kapłanów. Faktem jest, że niektóre towarzystwa ubezpieczeniowe odmawiają wypłaty odszkodowań za błędy popełnione w czasie wypełniania zawodu, ponieważ archidiecezja ta podejmowała próby zatuszowania przestępstw księży. Mam mnóstwo wycinków z gazet i artykułów opisujących niemoralność seksualną katolickiego duchowieństwa i to tylko z ostatnich dwóch lat. Nie znaczy to, że katoliccy kapłani i zakonnicy są bardziej pożądliwi, niż inni ludzie. Być może zaczynali nawet z wyższymi ideami, ale zostało im narzucone niebiblijne jarzmo celibatu, które okazało się zbyt ciężkie do dźwigania.
Kobieta z wizji Jana jest pijana krwią świętych i świadków Jezusa. Przez wieki nieposłuszeństwo papieżowi było uznawane za herezję i karane śmiercią. W XIX w., katolicki profesor historii Kościoła wyznał:
Od roku 1183 Kościół twierdził, że każde odstępstwo od jego nauczania musi być karane śmiercią i to najokrutniejszą śmiercią, w ogniu.
— Johann Döllinger
W ciągu tysiąca lat przez reformacją zamordowano miliony chrześcijan odmawiających posłuszeństwa Rzymowi. Wszyscy słyszeli o krucjatach, które miały na celu odzyskanie ziemi świętej ale niewielu słyszało, że jeszcze większe i liczniejsze krucjaty były toczone w celu wybicia chrześcijan w całej Europie, tych, którzy na podstawie sumienia posłusznego Bogu i posłuszeństwa Biblii nie chcieli podporządkować się władzy papieża, ani przyjąć rzymskiej herezji. Na temat tych zabójstw, historyk Will Durant pisze:
Byli oni pewni, że Kościół rzymski jest nierządnicą Babilonem.
— Will Durant
Taka była opinia reformatorów, co jest wpisane w wyznanie wiary reformacji. Z pewnością nie można dojść do innego wniosku na podstawie wizji Jana. A jednak jest on odrzucany przez część ewangelicznych chrześcijan dążących do ekumenizmu. Papież obiecywał natychmiastowe wejście do nieba tym, którzy zginą w walce z heretykami. Potrzeba było całego wieku, by dokonać eksterminacji chrześcijan albigensów, którzy kiedyś stanowili większość ludności zamieszkującej południową Francję. W powszechnie znanej masakrze w noc świętego Bartłomieja, w sierpniu 1572 roku, zabito 70 tys. hugenotów.
Innych 200 tys. zostało zabitych w ciągu kilku następnych miesięcy. To spowodowało, że 500 tys. hugenotów uciekło do krajów protestanckich szukając schronienia. Zamordowano wszystkich waldensów, podobnie jak husytów. Oto fragment listu papieża Marcina V, nakazującego królowi Polskiw roku 1429, a więc sto lat przed reformacją, dokonać eksterminacji husytów.
Wiedz, że interesy stolicy świętej i twojej korony powodują, że obowiązkiem jest pozbycie się husytów. Pamiętaj, że ci bezbożni ośmielają się głosić zasadę równości. Twierdzą, że wszyscy chrześcijanie są braćmi, że Chrystus przyszedł na ziemię, by znieść niewolnictwo. Wzywają ludzi do wolności. Dopóki jeszcze jest czas, skieruj swoje siły przeciw nim. Pal, zabijaj, uczyń wszędzie pustynię, gdyż nic bardziej nie może podobać się Bogu i nie może być bardziej pożyteczne dla sprawy królów, niż zgładzenie husytów.
— papież Marcin V
Nie mamy czasu, by wspominać morderstwa i tortury inkwizycji, która przez wieki terroryzowała Europę. Żadne miasto na świecie nie przelało tyle krwi chrześcijan i żydów, co Rzym. Pogański Rzym przez trzy pierwsze wieki rzucał chrześcijan lwom na pożarcie i zabijał ich w powtarzających się prześladowaniach. Ale to było niczym w porównaniu z prześladowaniem chrześcijan i żydów przez katolicki Rzym. Historyk Will Durant pisze wprost:
Prześladowania chrześcijan w pierwszych trzech wiekach przez pogański Rzym były czymś łagodnym i humanitarnym, w porównaniu z prześladowaniami rzekomej herezji w Europie przez Kościół katolicki.
— Will Durant
Ta kobieta jest naprawdę pijana krwią świętych i świadków Jezusa. Żadne inne miasto nie dorównuje Rzymowi pod tym względem.
Fakt, że na bestii siedzi kobieta również wskazuje na katolicyzm, w którym główną postacią jest kobieta. Fałszywa, bezgrzeszna, wszechpotężna, zawsze dziewica Maria, którą stworzył i czci Rzym. Katolicy zaprzeczają, że oddają cześć Marii. Twierdzą, że cześć, którą ją otaczają jest inna pod względem jakości, niż cześć okazywana Bogu i Chrystusowi. Może w teorii, ale nie w praktyce. Na całym świecie znajdują się tysiące olbrzymich sanktuariów maryjnych. W samej Francji jest ich niemal tysiąc, odwiedzanych co roku przez setki milionów. A jedynie garstka sanktuariów poświęcona jest Chrystusowi, zasadniczo bardzo małych, z niewieloma odwiedzającymi. Pielgrzymujący do sanktuariów maryjnych przychodzą prosić Marię o pomoc. Nowy katechizm Kościoła katolickiego i Sobór Watykański II stwierdzają:
Od najdawniejszych czasów błogosławiona dziewica była czczona jako matka Boża, pod której obronę uciekają się wierni we wszystkich swoich niebezpieczeństwach i potrzebach.
— Katechizm Kościoła katolickiego
Dlaczego mielibyśmy chronić się pod jej opiekę, skoro sam Bóg chce się nami opiekować? Jeśli katolicka Maria rzeczywiście potrafi ochronić wszystkich katolików od wszelkich niebezpieczeństw i zaspokoić wszystkie ich potrzeby, to musi być przynajmniej tak potężna jak Bóg i oczywiście bardziej współczująca, ponieważ co najmniej sto razy więcej modlitw zanoszonych jest do niej. Może nawet tysiąc razy więcej, niż do Boga i Chrystusa razem, są to modlitwy do Marii. Nie prośby, by modliła się za nami. To prośby, by zrobiła coś takiego, co zrobić może tylko Bóg. Są to nawet prośby o zbawienie i przebaczenie grzechów, które Chrystus już zdobył i oferuje za darmo, dzięki łasce. W swojej modlitwie do Marii papież Jan Paweł II prosi ją, aby prowadziła, pocieszała, umacniała i chroniła całą ludzkość. Aby to uczynić musiałaby być wszechmogąca, wszechwiedząca i wszechobecna. Jego modlitwa kończy się słowami:
Podtrzymuj nas o dziewico Maryjo, w naszej drodze wiary i uzyskaj dla nas łaskę wiecznego zbawiania.
— papież Jan Paweł II
Chrystus oferuje zbawienie za darmo wszystkim, którzy w Niego wierzą. On powiedział ludzkości: Przyjdzie do mnie. Katolicy są jednak nauczani, że droga do Chrystusa prowadzi przez Jego matkę, której prośbom On nie może odmówić. Ja osobiście poczułbym się urażony, gdyby moi przyjaciele, których kocham zamiast przyjść do mnie, prosiliby moja matkę, by uzyskała dla nich moją przychylność. To Chrystus umarł na krzyżu za nasze grzechy, nie Maria. Czyż On nie udowodnił swojej miłości? On mówi:
A w ostatnim, wielkim dniu tego święta, Jezus stanął i wołał: Jeśli ktoś pragnie, niech przyjdzie do mnie i pije.
Wszystko, co mi daje Ojciec, przyjdzie do mnie, a tego, który przyjdzie do mnie, nie wyrzucę precz.
A ja daję im życie wieczne i nigdy nie zginą ani nikt nie wydrze ich z mojej ręki.
Zaprawdę, zaprawdę powiadam wam: Kto wierzy we mnie, ma życie wieczne.
Katolicy patrzą jednak na Marię.
W najczęściej odprawianym nabożeństwie katolickim – w różańcu, nazywa się Marię matką miłosierdzia, naszym życiem, naszą słodyczą, czy naszą nadzieją. Biblia mówi jednak, że to Chrystus jest naszym życiem i naszą nadzieją. Z pewnością Bóg okazywał swoje miłosierdzie zanim narodziła się Maria, więc na pewno nie może być ona matką miłosierdzia. Katolicka Maria nie jest Marią z Biblii, lecz kobietą jadącą na bestii. Demoniczne objawienia tej Marii, których są tysiące na całym świecie oferują jej własne plany pokoju. I miliony ludzie wierzą jej, zamiast Chrystusowi.
Nadchodzi antychryst, by ustanowić swoje ogólnoświatowe królestwo i ogólnoświatową religię, wspólnie z kobietą, która jedzie na bestii. Jest to miasto na położone na siedmiu wzgórzach nazywane Babilonem, którego kolorami są purpura i szkarłat, które popełniało nierząd z królami ziemi i panowało nad nimi, które ma złoty kielich pełen obrzydliwości i nieczystości w swoim ręku i jest pijane krwią świętych. Kobieta ta będzie odgrywać ważną rolę, dopóki nie nadejdzie Boży sąd. W tym czasie głos z nieba zawoła:
I usłyszałem inny głos z nieba, który mówił: Wyjdźcie z niej, mój ludu, abyście nie byli uczestnikami jej grzechów i aby was nie dotknęły jej plagi.
List do Tymoteusza, rozdział 2, wiersz 5:
Jeden bowiem jest Bóg, jeden też pośrednik między Bogiem a ludźmi, człowiek Chrystus Jezus;
Ewangelia Jana rozdział 6, wiersz 37:
Wszystko, co mi daje Ojciec, przyjdzie do mnie, a tego, który przyjdzie do mnie, nie wyrzucę precz.
Ewangelia Jana rozdział 7, wiersz 37:
A w ostatnim, wielkim dniu tego święta, Jezus stanął i wołał: Jeśli ktoś pragnie, niech przyjdzie do mnie i pije.
Ewangelia Jana rozdział 14, wiersz 6:
Jezus mu odpowiedział: Ja jestem drogą, prawdą i życiem. Nikt nie przychodzi do Ojca jak tylko przeze mnie.
List do Tytusa rozdział 3, wiersz 4-5:
(4) Lecz gdy się objawiła dobroć i miłość Boga, naszego Zbawiciela, względem ludzi; (5) Nie z uczynków sprawiedliwości, które my spełniliśmy, ale według swego miłosierdzia zbawił nas przez obmycie odrodzenia i odnowienie Ducha Świętego;
Dzieje Apostolskie rozdział 16, wiersz 30-31:
(30) A wyprowadziwszy ich z więzienia, powiedział: Panowie, co mam czynić, abym był zbawiony? (31) A oni odpowiedzieli: Uwierz w Pana Jezusa Chrystusa, a będziesz zbawiony, ty i twój dom.
Oryginalne nagranie niniejszego artykułu możesz obejrzeć na kanale youtube:
Książka w języku polskim, omówiona w nagraniu, została również wydana przez wydawnictwo VERITAS ET PNEUMA PUBLISHERS LTD. Obecny nakład został wyprzedany.
Kobieta jadąca na bestii, polskie wydanie
| Obrazy światowych imperiów objawionych Danielowi , źródło, [dostęp: 20.03.2024] |
| The Catholic Encyclopedia (Thomas Nelson, 1976), pod hasłem „Rome” |
| Karl Keating, Catholicism and Fundamentalism: The Attack on „Romanism” przez „Bible Christians” (Ignatius Press, 1988), s. 200 |
| Spotkanie modlitewne w Asyżu , źródło, [dostęp: 20.03.2024] |
| Figurka Buddy w Kościele Świętego Piotra w Asyżu , źródło, [dostęp: 20.03.2024] |